W ciągu roku na Polach Wilanowskich zostanie oddane do użytku ponad 1,6 tys. mieszkań. To oznacza zwiększenie ruchu o co najmniej półtora tysiąca samochodów. Wszystkie będą się musiały zmieścić na wąziutkiej ul. Klimczaka.
W ciągu roku na Polach Wilanowskich zostanie oddane do użytku ponad 1,6 tys. mieszkań. To oznacza zwiększenie ruchu o co najmniej półtora tysiąca samochodów. Wszystkie będą się musiały zmieścić na wąziutkiej ul. Klimczaka, gdyż nie będą jeszcze wtedy gotowe dwie główne ulice, które mają odkorkować tę część Wilanowa – podaje „Gazeta Wyborcza”. Ulica Klimczaka ma po jednym pasie w każdą stronę. To jedyny wyjazd z Pól Wilanowskich. Korzysta z niego codziennie około tysiąca samochodów. Ulica rano wygląda jak al. Niepodległości.
Plany budowy dróg dojazdowych na Polach Wilanowskich wzbudzają emocje wśród przyszłych mieszkańców nie tylko z powodu opóźnień w negocjacjach. Obie ulice są zapisane w planie zagospodarowania Pól Wilanowskich. Plan to podstawa rozwoju miasta – uchwalając go, urzędnicy wysyłają informację do potencjalnych inwestorów o tym, na co mogą liczyć w danym rejonie. Zapisanie w planie ulic jest też jednoznaczne ze zobowiązaniem się przez miasto do ich budowy.
Miasto tworzy się wtedy, gdy jego władze budują infrastrukturę techniczną i społeczną – zauważa „Gazeta Wyborcza”. Ratusz powinien kupować tereny, a nie tylko się ich wyzbywać. Budowa ulic jest obowiązkiem miasta. Nie tylko zresztą ulic – musi ono dbać również o infrastrukturę społeczną, czyli budowę szkół, przedszkoli, obiektów sportowych, terenów zielonych. Niedopuszczalne jest liczenie, że tymi inwestycjami zajmie się prywatny deweloper, jeżeli nie ma planu, który by to gwarantował prawnie.
Źródło: „Gazeta Wyborcza” Stołeczna, 03.06.2007 | 2007-06-04
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)