Do otwarcia rynku energii elektrycznej zostały niecałe dwa tygodnie, ale firmy wciąż trzymają karty przy orderach i nie chcą ujawniać swej strategii.
„Twoje miasto napędzane nową energią" – to billboardy warszawskiego RWE Stoen, które można zobaczyć na razie tylko w Warszawie, ale hasło sugeruje, że niedługo zawisną także w innych miastach. Gdzie? – Nie możemy tego ujawnić – powiedziano Gazecie w dziale marketingu firmy.
Jak czytamy, dużą kampanię reklamową planuje także szwedzki Vattenfall, do którego należy m.in. Górnośląski Zakład Energetyczny. Wszystkie szczegóły okrywa mgła tajemnicy. – Naszą strategię ujawnimy w ciągu kilku tygodni – obiecuje rzecznik spółki Łukasz Zimnoch.
Równie tajemnicze są firmy państwowe – twierdzi „Gazeta Wyborcza”. – Na razie nic nie możemy powiedzieć, może coś ujawnimy w ciągu kilku dni – mówi Dominika Tuzimek-Szynkowska, rzecznik Polskiej Grupy Energetycznej skupiającej oprócz elektrowni BOT, kopalni Bełchatów i Turów również zakłady energetyczne ze wschodniej Polski. Działająca w północnej Polsce Energa także nie chce nic powiedzieć o szczegółach swojej strategii. Wszystkie firmy uruchomiły serwisy internetowe, w których zachęcają osoby z całej Polski do podpisania umów. Na stronach RWE Stoen, Vattenfalla czy Energi każdy może wypełnić specjalny formularz, a firma przedstawi mu ofertę. Ile osób wysyła formularze - tego na razie także firmy nie ujawniają.
Zmienić dostawcę prądu będziemy mogli już 1 lipca, kiedy polski i unijny rynek energii zostaną otwarte – przypomina „Gazeta Wyborcza”. Każdy klient będzie mógł wybrać dostawcę.
W Europie Polska zajmuje 14. miejsce pod względem cen prądu – czytamy – ale po uwzględnieniu siły nabywczej ludności przesuwamy się już na trzecią pozycję. Droższy prąd mają tylko Słowacy i Włosi. Czy konkurencja oznacza spadek cen? Niestety, większość analityków uważa, że ceny energii i tak będą rosnąć, bo będzie rósł na nią popyt. Pędząca polska gospodarka potrzebuje coraz więcej energii, a energetycy inwestują miliardy złotych w nowe, także odnawialne źródła energii. Tylko największa Polska Grupa Energetyczna w ciągu najbliższych 18 lat planuje zainwestowanie 120 mld zł. Być może jednak dzięki konkurencji wzrost cen będzie mniejszy.
W cenach prądu w Polsce są spore różnice. Gospodarstwo domowe zużywające 1950 KWh rocznie zapłaci w Warszawie 750 zł, w Płocku – już 896 zł, a w Lublinie – aż 924 zł. W sumie gospodarstwa domowe wydają na prąd 8 mld zł rocznie.
Więcej w „Gazecie Wyborczej".
Źródło: Rafał Zasuń, „Gazeta Wyborcza”, 20.06.2007 | 2007-06-21
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)