Od lipca także Bank Pekao SA będzie udzielał kredytów mieszkaniowych z budżetową dopłatą do odsetek. Problem w tym, że niewielu kredytobiorców może po nią sięgnąć.
Tego typu kredytów udzielał na razie tylko PKO BP w ramach rządowego programu "Rodzina na swoim". Choć jest to bardzo atrakcyjny kredyt, bo budżet przez osiem lat ma spłacać mniej więcej połowę odsetek, do końca maja z takiej możliwości skorzystało zaledwie 1359 osób - wylicza Gazeta. To niewiele, jeśli wziąć pod uwagę, że PKO BP udzielił w tym czasie najpewniej dużo ponad 30 tys. "zwykłych" kredytów mieszkaniowych.
Jak czytamy, przyczyną małej popularności kredytu z budżetową dopłatą są ustawowe ograniczenia, którymi jest ona obwarowana, a przede wszystkim limit kosztów, jakim jest średni koszt budowy budynków mieszkalnych dla danego województwa i - osobno - dla miasta wojewódzkiego. W największych miastach różnica między ustawowym wskaźnikiem a rzeczywistymi cenami jest tak duża, że np. w Krakowie jeszcze nikt nie dostał dopłaty, a we Wrocławiu, w Warszawie czy Poznaniu takich, którzy ją dostali, można policzyć na palcach jednej ręki. Obecnie kredyt ten jest osiągalny jedynie dla rodzin z mniejszych miejscowości. Najprawdopodobniej jednak w przyszłym tygodniu Sejm złagodzi kryterium kosztowe.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", 07.06.2007 | 2007-06-11
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)