Prosimy, odblokuj wyświetlanie reklam w naszym serwisie, są one związane z rynkiem nieruchomości.
To dzięki nim masz darmowy dostęp do naszych treści.

Z pozdrowieniami zespół KRN.pl :)


Artykuły Artykuły

Deregulacyjna karuzela

Deregulacyjna karuzela

Deregulacja rynku nabiera rozpędu, a resort sprawiedliwości przekonuje, że w przypadku drugiej transzy prace przebiegną szybciej i sprawniej.

Deregulacyjna karuzela rozkręca się na dobre – niedawno rząd wyraził aprobatę dla tzw. pierwszej transzy, a resort sprawiedliwości zaprezentował już kolejną, na której znalazło się 91 profesji. Misja otwierania dostępu do regulowanych zawodów bardzo mocno wkroczyła na płaszczyznę rynku nieruchomości i sektora budownictwa. Wraz z drugą transzą, do grupy zawodów najbardziej okrajanych z wymogów, w której za sprawą pierwszego projektu znaleźli się pośrednicy i zarządcy nieruchomości, dołączyli przede wszystkim urbaniści, a także architekci i inżynierowie budowlani. Choć resort sprawiedliwości przekonuje, że deregulacja rynku w zakresie dostępu do niektórych zawodów jest konieczna, to specjaliści z branż najbardziej dotkniętych resortowymi planami mają wiele wątpliwości.

Argumenty pomysłodawców

Konieczność wprowadzenie deregulacji, o której mówił premier Donald Tusk w eksposé wygłaszanym 18 listopada 2011 r., to jedno ze sztandarowych działań rządu powierzone Ministerstwu Sprawiedliwości. Głównym powodem tak szerokiej deregulacji rynku jest podążanie w kierunku europejskich standardów. Polska to kraj, który pod tym względem znajduje się w czołówce państw Starego Kontynentu z imponującym wynikiem ponad 300 regulowanych profesji. Ponadto otwieranie dostępu do zawodów, zdaniem autorów projektów deregulacyjnych, ma być skutecznym narzędziem walki z bezrobociem. Jak czytamy w uzasadnieniu do obu transz, deregulacja ma pomóc młodym osobom wkraczającym na rynek pracy, a także matkom powracającym z urlopów macierzyńskich i wychowawczych. Dodatkowo zdaniem ustawodawców, wymagania stawiane przed osobami, które chcą rozpocząć wykonywanie niektórych zawodów, są barierami zniechęcającymi do zdobywania odpowiednich uprawnień, a nadmierne regulowanie dostępu do niektórych profesji ogranicza konkurencję na rynku pracy.

Pierwszy zakres deregulacji

Pierwsza transza, która została 25 września pozytywnie zaakceptowana przez Radę Ministrów ma niebawem trafić pod obrady Sejmu, a jej wejście w życie wydaje się tylko kwestią czasu. Rezultatów nie przyniosły liczne protesty przedstawicieli dereglamentowanych profesji – resort sprawiedliwości pozostał nieugięty. W konsekwencji tego, na pierwszej liście znalazło się 50 zawodów, wśród nich m.in.: przewodnik miejski oraz górski, taksówkarz, notariusz czy komornik. Najbardziej odczuwalnymi dla rynku nieruchomości zmianami wprowadzanymi ustawą o zmianie ustawy regulujących wykonywanie niektórych zawodów, jest zniesienie licencji i okrojenie z wymogów zawodów pośrednika w obrocie nieruchomościami oraz zarządcy nieruchomości. W obu przypadkach jedynymi wymaganiami stawianymi przed osobami wchodzącymi do branży ma być pełna zdolność do czynności prawnych, niekaralność za ściśle określony katalog przestępstw i ubezpieczenie OC.

Więcej i szybciej

W medialnym ferworze związanym z zaakceptowaniem pierwszej transzy przez rząd, Minister Sprawiedliwości 2 października ogłosił projekt kolejnej ustawy deregulacyjnej. Tym razem na liście znalazło się 91 profesji pozostających w gestii dwóch resortów – Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Budownictwa, Transportu i Gospodarki Morskiej (80 zawodów). Projekt ustawy zakłada ułatwienie dostępu do takich profesji jak m.in.: agent celny, makler giełd towarowych oraz papierów wartościowych, biegły rewident, kapitan żeglugi śródlądowej czy rzeczoznawca samochodowy. Choć w niektórych przypadkach propozycje resortu wydają się być uzasadnione, to kontrowersje budzi pomysł dereglamentacji zawodów architekta i inżyniera z uprawnieniami budowlanymi, a także urbanisty. W przypadku tego ostatniego zmiany są najbardziej drastyczne – resort chce bowiem znieść wszystkie wymagane obecnie warunki stawiane przed kandydatami do zawodu, a więc: kierunkowe wykształcenie wyższe, doświadczenie zawodowe, obligatoryjne członkostwo w Okręgowej Izbie Urbanistów właściwej według miejsca zamieszkania czy obowiązek doskonalenia kwalifikacji zawodowych przez urbanistę.

Wydaje się, iż wśród polityków i służb administracji centralnej nie ma zrumienia, jaka jest rola urbanisty w procesach zarządzania i planowania rozwoju miasta w „normalnej” gospodarce rynkowej. Natomiast z pewnością wykorzystuje się do deregulacji zawodu urbanisty wykreowany negatywny, całkowicie niezasłużony stereotyp urbanisty. Urbanisty źle planującego rozwój polskiego miasta – mówi Tadeusz Markowski, prezes Towarzystwa Urbanistów Polskich. Decyzję w ministerstwie postrzegam jako konsekwencję ulegania populistycznym ideom regulacyjnym, konsekwencjami zniszczenia instytucji planowania publicznego, a de facto, jego nadmiernej prywatyzacji. W konsekwencji planowanie przestrzenne, a w szczególności planowanie miejscowe, jest traktowane jako opresyjne, przeszkadzające, kosztowne dla samorządów. Uwolnienie zawodu bez reformy gospodarki przestrzennej jest drogą donikąd. Moim zdaniem wręcz przyczyni się do zdecydowanego pogorszenia jakości planów, zwiększenia skali korupcji i spekulacji na rynkach budowlanych – dodaje.

Nie mniejsze obawy budzą także zmiany w wymaganiach stawianych przed przyszłymi architektami i inżynierami z uprawnieniami budowlanymi. Sprzeciw rodzi przede wszystkim umożliwienie osobom z wykształceniem średnim zawodowym posiadającym dyplom technika w zawodzie budowlanym (z dwuletnią praktyką w zawodzie) kierowania robotami budowlanymi w ograniczonym zakresie. Projekt zakłada również zmiany w zdobywaniu samych uprawnień budowlanych. W tym celu przewiduje modyfikacje w ustawie z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane. Resort chce ograniczyć liczbę specjalności, w jakich udzielane są uprawnienia do czterech: architektonicznej; konstrukcyjno-budowlanej; instalacyjnej w zakresie sieci, instalacji i urządzeń cieplnych, wentylacyjnych, gazowych, wodociągowych oraz kanalizacyjnych; a także instalacyjnej w zakresie sieci, instalacji, urządzeń elektrycznych i elektroenergetycznych.

Te i inne zmiany zawarte w II transzy deregulacji, czyli projekcie ustawy o ułatwieniu dostępu do wykonywania zawodów finansowych, budowlanych i transportowych, mają, zgodnie z zapowiedziami ministerstwa sprawiedliwości, wejść w życie szybciej i sprawniej niż w przypadku pierwszej transzy. Już 31 października zakończą się konsultacje społeczne i uzgodnienia międzyresortowe.

Źródło: KRN.pl | 2012-10-08

Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?

powrót do listy artykułów

Komentarze (0)

Pokaż wszystkie komentarze (0)

 

 

Wybrane nieruchomości

mieszkania na sprzedaż w Poznaniumieszkania na sprzedaż w Krakowiemieszkania na sprzedaż w Warszawiemieszkania na sprzedaż w Wrocławiumieszkania na sprzedaż w Gdańskudomy na sprzedaż w Poznaniudomy na sprzedaż w Krakowiedomy na sprzedaż w Warszawiedomy na sprzedaż w Wrocławiudomy na sprzedaż w Gdańskumieszkania do wynajęcia Krakówmieszkania do wynajęcia Warszawamieszkania do wynajęcia Poznańmieszkania do wynajęcia Wrocławmieszkania do wynajęcia Gdyniamieszkania do wynajęcia Gdańskmieszkania do wynajęcia Łódźhale i magazyny do kupieniainne nieruchomości poszukiwane do wynajęciakamienice na sprzedażlokale użytkowe na wynajem powiat Przasnyskidomy na sprzedaż powiat M. Świętochłowicelokale użytkowe na sprzedaż gmina M. Zielona Góramieszkania na wynajem gmina Rykimieszkania na wynajem w Słoszewymieszkania na sprzedaż w Klementynowodomy na wynajem w Lubomierzu

Deweloperzy

);