Właściciele gruntów rolnych w miastach będą mogli w przyszłości na nich budować, a nie, jak obecnie, uprawiać pietruszkę.
Jak czytamy, prawie połowa gruntów miejskich to rolne, w Gdańsku stanowią one38 proc. obszaru miasta, w Warszawie – 29 proc., a w Poznaniu – 34 proc. Obecnie właściciel takiego gruntu ma związane ręce i nie może na nim budować, dopóki w miejscowym planie nie zostanie przeznaczony pod budownictwo. Zasadę tę ma zmienić nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, którą 8 maja przyjął rząd.
Zgodnie z projektem tam, gdzie nie ma planu, właściciel działki będzie mógł wystąpić do prezydenta lub burmistrza miasta o wydanie decyzji o warunkach zabudowy (dalej jako lokalizacyjna) – podaje „Rzeczpospolita”. Mając ją w ręku, może starać się o pozwolenie na budowę. Decyzję uzyska na takich samych zasadach jak inni właściciele działek, a więc musi spełnić m.in. warunki dobrego sąsiedztwa (planowana inwestycja ma nawiązywać do zabudowy sąsiedniej).
Więcej informacji w „Rzeczpospolitej”.
Źródło: Renata Krupa-Dąbrowska, „Rzeczpospolita”, 10.05.2007 | 2007-05-12
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)