Źle zaplanujesz, będziesz mieć kłopoty

Biorąc kredyt na budowę domu, trzeba dokładnie zaplanować harmonogram prac na budowie. Wszelkie zmiany, które mogą pojawić się w trakcie realizacji inwestycji, należy wcześniej uzgodnić z kredytodawcą.

Biorąc kredyt na budowę domu, trzeba dokładnie zaplanować harmonogram prac na budowie. Wszelkie zmiany, które mogą pojawić się w trakcie realizacji inwestycji, należy wcześniej uzgodnić z kredytodawcą. Najbardziej korzystne dla klientów są tzw. elastyczne umowy kredytowe, w których dodatkowe koszty kredytu są niższe. Podczas długoletniej spłaty kredytu może bowiem ulec zmianie sytuacja finansowa klienta, w związku z czym konieczna będzie np. renegocjacja warunków umowy kredytowej – radzi „Rzeczpospolita". Dobra umowa oprócz atrakcyjnego oprocentowania i niskiej prowizji powinna np. posiadać zapisy umożliwiające zmianę długości trwania umowy czy przewalutowania kredytu – czytamy. Klient, biorąc kredyt walutowy, musi też wcześniej wiedzieć, w jaki sposób bank uruchamia kredyt i kolejne jego transze. Kredyty na budowę domu udzielane są na podstawie harmonogramu prac i ich kosztorysów. Ale nawet doświadczeni budowlańcy mogą mieć problem z ustaleniem właściwego harmonogramu.

O ile można do wniosku kredytowego wpisać wartość prac uzgodnionych z pierwszym wykonawcą, który zrobi fundamenty i postawi dom w stanie surowym, to już oszacowanie wartości prac wykończeniowych na rok do przodu jest praktycznie niemożliwe. W dodatku w 2007 roku stawki za niektóre prace, takie jak kładzenie tynków, glazury czy terakoty, robienie wylewek podrożały nawet o 50 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Podobnie stało się z kosztami materiałów budowlanych. Konia z rzędem temu, kto potrafił przewidzieć taki scenariusz, składając wniosek kredytowy w 2006 roku – zauważa dziennik.

Jak czytamy dalej, samodzielne sporządzenie kosztorysu i terminarza prac przez osoby nieposiadające doświadczenia w tym fachu jest praktycznie niemożliwe. Zatem harmonogram i kosztorys warto sporządzić wspólnie z kierownikiem budowy. Można też zatrudnić firmę budowlaną, która w umowie zagwarantuje termin oraz koszt prac, i na podstawie tej umowy można szacować wielkość potrzebnego kredytu. Trzeba też dysponować sporym zapasem własnej gotówki, by mieć pewność, że na budowie nie będzie nieplanowanych przestojów.

Dla banku pełnym zabezpieczeniem będzie dom zatwierdzony do użytku, a da nam na to maksymalnie trzy lata. Dłuższa budowa nie wchodzi w rachubę. Oznacza to także, że trzeba bardzo rygorystycznie przestrzegać formalności

Źródło: „Rzeczpospolita" 1.10.2007 | 2007-10-02