Ceny transakcyjne na rynku nieruchomości spadły w ostatnim roku średnio o ponad 10 proc. Rocznie dochodzi do ok. 1,5 tys. postępowań egzekucyjnych wobec niespłacających kredytów.
Ceny transakcyjne na rynku nieruchomości spadły w ostatnim roku średnio o ponad 10 proc. – czytamy w „Gazecie Prawnej”. Rocznie dochodzi do ok. 1,5 tys. postępowań egzekucyjnych wobec niespłacających kredytów.
Za długi hipoteczne odpowiada się całym majątkiem, a nie tylko kredytowanym mieszkaniem. Sytuacja polskich kredytobiorców jest zupełnie inna niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie bank ma roszczenia tylko wobec nieruchomości, która jest hipotecznym zabezpieczeniem kredytu – zauważa dziennik. Polskie banki nie obawiają się więc generalnie spadku wartości nieruchomości, bo mają prawo do pełnego regresu, czyli do zajęcia nawet całego majątku kredytobiorcy, jeśli ten zaprzestał spłaty kredytu.
Na razie problem braku spłaty nie jest duży – dotyczy tylko niewielkiego odsetka wszystkich kredytów hipotecznych (oficjalnie, zgodnie z danymi posiadanymi przez Biuro Informacji Kredytowej – 0,66 proc. wszystkich kredytów hipotecznych). Jak informuje gazeta, w najgorszej sytuacji są banki, które już w momencie kredytowania pożyczyły 120 procent kwoty wartości nieruchomości, licząc na dalszy wzrost cen. Teraz nieruchomości staniały – o 10-15 proc. i wartość zabezpieczenia hipotecznego takiego kredytu jest stosunkowo niewielka. Problemy dla banków pojawią się dopiero w momencie, gdy kredytobiorca z różnych powodów zaprzestanie spłaty takiego kredytu. Dla kredytów starszych wartość nieruchomości jest dzisiaj dużo wyższa, niż w momencie, gdy pożyczka była brana. Kłopoty banków mogą jednak dotyczyć nowszych kredytów, wziętych w ciągu ostatnich dwóch lat, gdyż obecna wartość nieruchomości mogła spaść poniżej ceny z okresu, w którym kredyt był brany.
Źródło: „Gazeta Prawna” 24.09.2008 | 2008-09-24
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)