Spadek cen nieruchomości spowodował, że więcej chętnych może otrzymać dopłatę do kredytu. Jednak nadal nie w dużych miastach.
Spadek cen nieruchomości i podwyższenie limitów pozwalających ubiegać się o dopłatę do kredytu mieszkaniowego zwiększy zainteresowanie rządowymi dopłatami do kredytów. Kredytów z dopłatami udzielają banki i SKOK-i, które podpisały umowę z BGK. Taki kredyt może być udzielony tylko w złotówkach. Jak czytamy w „Gazecie Prawnej”, aby otrzymać dopłatę, trzeba się zmieścić w limicie określającym cenę metra kwadratowego na danym terenie. Wskaźnik jest podawany osobno dla miasta wojewódzkiego i reszty województwa. Kupowane mieszkanie nie może być też większe niż 75 m kw., a powierzchnia budowanego domu nie może przekraczać 175 m kw. Dopłata dotyczy jednak tylko 50 metrów mieszkania i 70 metrów domu. O preferencyjny kredyt mogą się ubiegać jedynie osoby będące w związkach małżeńskich lub osoby samotnie wychowujące dzieci. Kredytobiorca nie może być też właścicielem żadnej nieruchomości mieszkaniowej, a w przeszłości nie mógł korzystać z dużej ulgi mieszkaniowej.
Na kredyt z dopłatą mogą liczyć tylko osoby o odpowiedniej zdolności kredytowej, którym bank jest gotów pożyczyć pieniądze także bez żadnej dopłaty do kredytu. Do kredytów z dopłatami banki stosują zwykle wyższe oprocentowanie (o 0,5-1 proc.) niż w wypadku kredytów udzielanych na zwykłych zasadach – podaje gazeta. Kredyt z dopłatą to przede wszystkim oferta dla mieszkańców mniejszych miejscowości, bo ceny nieruchomości są tam niższe. Najczęściej jednak osoby te nie mają odpowiedniej zdolności kredytowej.
Źródło: „Gazeta Prawna” 29.09.2008 | 2008-09-29
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)