Po spadku cen nieruchomości liczba nowych kredytów z dopłatami bardzo szybko rośnie. Rata przeciętnego kredytu z dopłatą może być niższa o 800 zł od raty kredytu złotowego.
Po spadku cen nieruchomości liczba nowych kredytów z dopłatami bardzo szybko rośnie – donosi „Gazeta Prawna”. Rata przeciętnego kredytu z dopłatą może być niższa o 800 zł od raty kredytu złotowego.
O ile w Warszawie tanie mieszkania to nowość, to w innych miejscowościach od dawna powstają lokale, które można kupić na kredyt z dopłatą – zauważa dziennik. Liczba mieszkań spełniających kryteria skorzystania z dopłat do kredytu, rośnie, a więc coraz więcej osób będzie decydowało się na sfinansowanie mieszkania w ten sposób. W porównaniu z wrześniem liczba wniosków o kredyty z dopłatami zwiększyła się 2-3-krotnie. Jak czytamy dalej, informacje napływające do Banku Gospodarstwa Krajowego wskazują na wzrost zainteresowania kredytem preferencyjnym z dopłatami do oprocentowania zarówno ze strony klientów indywidualnych, jak i instytucji finansowych.
Obecnie na podpis prezydenta czeka nowelizacja ustawy o finansowym wsparciu dla rodzin w nabywaniu własnego mieszkania – informuje dziennik. Gdy wejdzie ona w życie, liczba mieszkań na rynkach pierwotnym i wtórnym, które można kupić z wykorzystaniem kredytu z dopłatą do odsetek, wzrośnie. Pożyczka z dopłatą do odsetek jest obecnie najtańszym sposobem na zakup mieszkania. W przypadku przeciętnego kredytu o wartości 200 tys. zł, zaciągniętego na 20 lat, dzięki pomocy państwa można zaoszczędzić 777 zł w stosunku do podobnej pożyczki w złotych oraz 546 zł w stosunku do kredytu we frankach. Jak podaje „Gazeta Prawna”, pożyczka z dopłatą jest udzielana w złotych, co oznacza, że nie ma ryzyka kursowego. Państwo wspomaga spłatę kredytu nie przez cały czas, ale przez pierwsze 8 lat. Jednak ponieważ do tego czasu Polska ma wejść do strefy euro, ryzyko znacznego wzrostu rat jest niewielkie. Dla deweloperów budowa mieszkań tańszych, które można kupić dzięki kredytowi z dopłatą, jest sposobem na utrzymanie sprzedaży – podkreśla dziennik. Podobnie jest w przypadku banków, które takimi pożyczkami mogą choć w części zrównoważyć spadek sprzedaży zwykłych pożyczek hipotecznych. Dlatego też tą formą finansowania nieruchomości interesuje się coraz więcej banków.
Więcej w „Gazecie Prawnej”.
Źródło: „Gazeta Prawna” 18.11.2008 | 2008-11-18
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)