Ani obligacje, ani lokaty nie gwarantują takiej rentowności jak nieruchomości. Poza tym inwestowanie w nieruchomości jest stosunkowo proste, bezpieczne i nie wymaga specjalistycznej wiedzy.
Zainteresowanie mieszkaniami bije rekordy. Normalny rynek zareagowałby wzrostem podaży i w dość krótkim czasie ceny wróciłyby do równowagi, jednak polski rynek daleki jest od tego stanu. Wzrost cen to jednak nie tylko wynik nadpopytu. Niebagatelne znaczenie mają zarówno szybko drożejące grunty, jak i rosnące koszty budowy. Jak zatem czytamy, zakup mieszkań to wciąż opłacalna inwestycja. Po nowe mieszkania ustawiają się kolejki, a to najlepiej świadczy o kierunku, w jakim podąża rynek.
Jednak eksperci cytowani przez „Rzeczpospolitą” przestrzegają przed inwestowaniem w ciemno, gdyż wskaźniki ekonomiczne prognozują prawdopodobieństwo rychłej i znacznej przeceny na rynku mieszkań w Warszawie. Jak zwykle stracą ci, którzy naśladują innych i kierują się owczym pędem, a nie analizą inwestycji.
Jak wyjaśnia „Rzeczpospolita”, podstawowym miernikiem wartości mieszkania jest stosunek dochodu z czynszu, za jaki można to mieszkanie wynająć, do ceny mieszkania. W normalnej gospodarce cena powinna mieścić się w granicach 10-12-letniego dochodu z jego najmu. Obecnie w Warszawie czas zwrotu z inwestycji jest niemal 30-letni! Dlatego pierwsze symptomy przesilenia już są i zbliża się "rzeź niewiniątek". Chodzi o wzrastającą podaż cesji praw do mieszkań, które zostaną wybudowane za kilka lat, osłabienie tempa wzrostu cen ofertowych, wzrost podaży mieszkań do wynajęcia i spadek wysokości czynszów.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
Źródło: „Rzeczpospolita”, 16.10.2006 | 2006-10-17
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)