Dotkliwym problem okazują się coraz częściej rozbieżności w wydawanych przez gminy decyzjach dotyczących charakteru działek znajdujących się na ich terenie
Dotkliwym problem okazują się coraz częściej rozbieżności w wydawanych przez gminy decyzjach dotyczących charakteru działek znajdujących się na ich terenie. Gminy często ustalają inny cel zabudowy gruntu w umowie o użytkowaniu wieczystym, a inny w planach zagospodarowania przestrzennego. Inwestorzy mają z tego powodu kłopoty – donosi „Rzeczpospolita”. Dzieje się tak dlatego, że w trakcie prac nad planem lub przygotowywaniem decyzji nie sprawdza się, na jaki cel ustanowiono użytkowanie wieczyste. Później, gdy plan wejdzie w życie, okazuje się, że pozwala on wybudować na danym terenie np. domy mieszkalne, a decyzja ustanawiająca użytkowanie wieczyste przewiduje coś innego. Takie przypadki mają miejsce np. w Warszawie.- Przepisy nie rozstrzygają tej kwestii – twierdzi w rozmowie z „Rzeczpospolitą" prawnik Piotr Złotnik. Dodaje jednak, że w takich sytuacjach powinno brać się pod uwagę dobro inwestora, ponieważ nie jest on winny tego, że istnieją rozbieżności pomiędzy planem a wydanymi warunkami zabudowy. Sądy najczęściej podzielają tę argumentację i stają po stronie inwestora – czytamy w dzienniku.
Źródło: „Rzeczpospolita" 04.10.2007 r. | 2007-10-04
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)