Przepisy lex deweloper pozwalały, ale mieszkańcy byli przeciwni. Protesty doprowadziły do zablokowania inwestycji.
Radni z Chorzowa nie pozwolili na wybudowanie osiedla na dawnym obszarze Parku Śląskiego. Ponad 5 tys. mieszkańców sprzeciwiało się powstaniu zabudowy mieszkaniowej, którą deweloper chciał wybudować na mocy zapisów zawartych w niedawno przyjętej ustawie mieszkaniowej. Green Park Silesia miało sąsiadować z Parkiem Śląskim. Jednak wizja nie spodobała się nie tylko chorzowianom, ale również marszałkowi województwa, radnym, naukowcom z Rady ds. Bioróżnorodności Parku Śląskiego czy architektom tamtejszego SARP-u.
Jak jednak podkreślał naczelnik wydziału architektury, budownictwa i gospodarki przestrzennej Mariusz Cup, grunt, na którym chciano wybudować osiedle, nie należy do granic parku, a ponadto park zrzekł się praw do użytkowania wieczystego terenu. Z kolei miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego kwalifikuje działkę pod usługi. Ustosunkowując się do przedstawionego wniosku, opierano się na dokumentach strategicznych dotyczących rozwoju Chorzowa. Radny Tomasz Krawczyk zwracał uwagę, że tak duża inwestycja mieszkaniowa to tysiące mieszkańców, którzy odprowadzaliby podatki do miejskiej kasy. Według szacunków mogłoby to być nawet 6 mln zł. Gdyby zamiast osiedla wybudowano market, dochód zmniejszyłby się o połowę.
Starania dewelopera o realizację inwestycji były możliwe dzięki przepisom lex deweloper zezwalającym na wydanie pozwolenia na budowę w miejscu objętym planem zagospodarowania przestrzennego. Jednocześnie dają one prawo lokalnym władzom do odmowy, jeśli ich zdaniem przedsięwzięcie w proponowanej lokalizacji nie jest wskazane. Deweloperowi przysługuje prawo do odwołania się od decyzji.
Źródło: Portalsamorzadowy.pl | 2018-12-21
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)