Ponad 700 wspólnot mieszkaniowych w Śródmieściu Warszawy szybko musi znaleźć prywatne firmy, które zaczną administrować ich budynkami.
Ponad 700 wspólnot mieszkaniowych w Śródmieściu Warszawy szybko musi znaleźć prywatne firmy, które zaczną administrować ich budynkami. Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", miasto chce się wycofać z takiej działalności i zapowiada zwolnienia nawet jednej trzeciej pracowników. Władze Warszawy naciskają, żeby śródmiejskie administracje domów komunalnych zajmowały się wyłącznie tymi budynkami, które są własnością miasta w stu procentach. Tam zaś, gdzie choćby kilka mieszkań ma już prywatnych właścicieli i działa wspólnota, administrowanie mają przejąć prywatne firmy. Administracje będą więc wypowiadać umowy wspólnotom z trzymiesięcznym wyprzedzeniem. W tym czasie lokatorzy muszą na własną rękę znaleźć spółki, które zajmą się ich nieruchomością. Takie zmiany nie wszystkim się jednak podobają - czytamy. Ci, którzy wyprzedzili zamysł ratusza i sami rozstali się z komunalną administracją, powtarzają, że trudno jest o dobrą firmę na wolnym rynku. Mimo to nie żałują. Trzeba tylko wypytać wiele wspólnot, czy są zadowolone z usług. Wspólnoty niestety biorą często pod uwagę tylko niską cenę. A potem okazuje się, że gdy potrzebna jest porada prawna albo inspektor nadzoru, to trzeba za to dodatkowo zapłacić.
Źródło: "Gazeta Wyborcza" 15.04.2007 | 2007-04-17
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)