W największych aglomeracjach ceny mieszkań rosną błyskawicznie, a czynsze? W Warszawie ostatnio wręcz spadają! To efekt szybko rosnącej podaży mieszkań na wynajem
Jak czytamy w gazecie, każdy, kto chce dziś kupić mieszkanie w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu, najpewniej patrzy z przerażeniem, jak niemal z miesiąca na miesiąc ceny potrafią podskoczyć o kilka, a czasem nawet i o kilkanaście procent. Tymczasem na rynku najmu panuje spokój. W ofertach można przebierać jak w ulęgałkach, a czynsze na ogół pną się do góry dość leniwie, choć trzeba też się liczyć z gwałtownymi, ale krótkotrwałymi sezonowymi zwyżkami - wynika z raportu bezpłatnego serwisu z ogłoszeniami o nieruchomościach www.szybko.pl. Takie są efekty działania prawa popytu i podaży.
Mieszkania drożeją, bo jest ich za mało - pisze GW. Polacy kupują je na potęgę, bo maleje strach przed utratą pracy, a kredyty są rekordowo tanie. Ponadto coraz więcej mieszkań kupują u nas cudzoziemcy, którzy liczą na wzrost cen. Wiara, że opłaca się kupować mieszkania, udziela się też coraz większej grupie naszych rodaków. - Rośnie liczba transakcji w celach inwestycyjnych - potwierdza warszawski pośrednik Maciej K. Król z firmy Bracia Strzelczyk Nieruchomości. - Inwestorzy najczęściej wynajmują kupione mieszkania. To samo robią ci, którzy dostają je w spadku. Nie sprzedają ich, bo liczą na dalszy wzrost cen nieruchomości - dodaje.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", 08.10.2006 | 2006-10-10
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)