Wzorem władz Sosnowca i Wałbrzycha, miasto Kraków sprawdzi, czy przedsiębiorcy postępują zgodnie z prawem, przygotowując swoje rozliczenia podatkowe.
Do miejskiej kasy wpłynęły rozliczenia podatkowe 20 proc. krakowskich oddziałów firm, których główne siedziby są zlokalizowane poza granicami miasta. Radni szukają sposobu, by wywalczyć pieniądze od pozostałych filii funkcjonujących na terenie Krakowa. W najbliższym czasie przedsiębiorcy otrzymają listy z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Liczba spółek, które budzą szczególne wątpliwości Rady Miasta, to 635. Każdy przypadek zostanie zbadany indywidualnie. Jeśli gmina nie otrzyma satysfakcjonującej odpowiedzi, może wystosować wniosek do Urzędu Skarbowego o kontrolę podatkową.
Ustawa o podatku dochodowym od osób prawnych nakłada na firmy obowiązek podawania w deklaracjach podatkowych liczby pracowników zatrudnionych w poszczególnych oddziałach zamiejscowych. W przypadku, gdy taka informacja nie zostanie uwzględniona przez przedstawicieli spółek w dokumentach wysłanych do Urzędu Skarbowego, gminy nie będą mogły liczyć na otrzymanie należności z puli płaconych przez przedsiębiorców podatków. Jeszcze przed końcem września listy od władz miasta trafią do pierwszych 95 firm.
Źródło: KRN.pl | 2013-07-19
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Wiadomości
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)