Osoby, które ubiegają się o walutowe kredyty mieszkaniowe, muszą liczyć się ze znacznie dłuższym oczekiwaniem na ich uzyskanie. To efekt tzw. Rekomendacji S, czyli ograniczeń w udzielaniu kredytów walutowych, wprowadzonych przez Komisję Nadzoru Bankowego. Zwłoka ze strony banków może powodować wymierne straty finansowe klientów, których nie da się potem od banków odzyskać.
Osoby, które ubiegają się o kredyt mieszkaniowy, muszą brać pod uwagę fakt, że czas oczekiwania będzie dłuższy niż jeszcze 2-3 miesiące temu – przestrzega dziennik. Dopóki nie uzyskamy kredytu, dopóty należy rozważnie podchodzić do podpisywania umów zakupu i sprzedaży mieszkań. Choć takiej rozwadze nie sprzyja sytuacja na rynku mieszkaniowym, stale rosnące ceny nieruchomości powodują, że jeśli ktoś znalazł odpowiadające mu mieszkanie, chce je zwykle szybko zarezerwować, podpisując umowę przedwstępną.
W takiej umowie należy jednak zapewnić sobie odpowiednie zapasy czasu – zarówno na wpłatę pieniędzy uzyskanych z kredytu, jak i podpisanie ostatecznej umowy kupna w formie aktu notarialnego. W przeciwnym razie może okazać się, że zanim otrzymamy kredyt, trzeba będzie ponieść negatywne konsekwencje wynikające z umowy, takie jak kary umowne, przepadek zadatku, a nawet odstąpienie przez sprzedającego od umowy.
Warto pamiętać – czytamy – że kodeks cywilny nie przewiduje obecnie obowiązku wpisania w umowie przedwstępnej daty zawarcia tzw. umowy przyrzeczonej sprzedaży mieszkania. Wystarczy, jeśli strony uzgodnią ten termin w ciągu roku od dnia zawarcia umowy przedwstępnej. Daje to większą elastyczność działania osobom, które złożyły wniosek kredytowy w razie problemów z uzyskaniem kredytu.
Więcej w „Gazecie Prawnej”.
Źródło: Ewa Usowicz „Gazeta Prawna” 27.07.2006 | 2006-07-27
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)