Ucieczka od ryzyka, związana m.in. z obawami o powrót recesji za oceanem czy ponowne nasilenie kryzysu zadłużeniowego w Europie, mocno wpływa na notowania franka szwajcarskiego.
Ucieczka od ryzyka, związana m.in. z obawami o powrót recesji za oceanem, czy ponowne nasilenie kryzysu zadłużeniowego w Europie, mocno wpływa na notowania franka szwajcarskiego – informuje „Home Broker Daily”. W ostatnich dniach znów bije on rekordy wobec euro, a przy okazji wyraźnie zyskuje także wobec złotego, co z pewnością nie cieszy rzeszy zadłużonych we frankach polskich kredytobiorców hipotecznych.
Kurs helweckiej waluty na rynku międzybankowym przekroczył wczoraj poziom 3,09 zł (później spadł o 2 gr) i był najwyższy od początku lipca, czyli od niemal dwóch miesięcy
Ze względu na wyjątkową rolę Szwajcarii w światowym systemie finansowym (choć z reputacją nieco nadszarpniętą przez aferę związaną z ujawnianiem danych klientów banku UBS), frank od zawsze był zaliczany do aktywów, w które warto zainwestować w obliczu nadciągającego kryzysu. Rywalizował tylko z jenem i złotem, które notabene też w ostatnich kilkunastu dniach wyraźnie zyskują.
Do zakupów najbezpieczniejszych aktywów zachęcają inwestorów m.in. publikacje o kolejnych fatalnych danych zza Atlantyku. Znacznie odbiegają one od oczekiwań i coraz mocniej wskazują na możliwość powtórzenia się w USA recesji.
Źródło: „Home Broker Daily” | 2010-08-26
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)