Emeryt, który odda gminie swoje mieszkanie, dostanie od niej dożywotnią rentę. To najnowszy pomysł ministra budownictwa Andrzeja Aumillera. W resorcie trwają już prace nad założeniami do projektu ustawy w tej sprawie.
Idea jest następująca: emeryt, któremu brakowałoby pieniędzy na życie (np. lekarstwa), mógłby zaproponować gminie, by ta odkupiła od niego mieszkanie. Za ile? Tego ustawa nie sprecyzuje, bo jest to kwestia wartości mieszkania i warunków umowy. W zamian za możliwość zajmowania mieszkania emeryt dostawałby od gminy najpewniej kilkaset złotych miesięcznie. Po jego śmierci ta mogłaby lokal przydzielić kolejnym lokatorom lub sprzedać na przetargu.
Aumiller wyjaśnia, że ustawa nie zmusi samorządów do tego typu transakcji. Będą one dobrowolne. Według niego gminy będą zainteresowane przejmowaniem atrakcyjnych mieszkań.
Jak czytamy, jest tylko kwestią czasu, gdy podobne rozwiązania, zwane odwróconą pożyczką hipoteczną, zaproponują polskim emerytom banki. Jest to produkt, który umożliwia wycofanie oszczędności z nieruchomości przy zachowaniu jej użytkowania do końca życia. Na Zachodzie emeryci mogą już korzystać z takiej możliwości. Żeby ubiegać się o taką pożyczkę, trzeba być właścicielem domu lub mieszkania i przekroczyć określony wiek, na ogół 60 lub 70 lat. Banki wypłacają co najwyżej połowę obecnej wartości nieruchomości jednorazowo lub w formie renty. Emeryt może też wybrać linię kredytową o ustalonym limicie. Spłata kredytu jest odroczona do czasu, gdy klient opuści na stałe nieruchomość lub umrze. Bank sprzedaje wówczas dom lub mieszkanie i odzyskuje pożyczone pieniądze wraz z odsetkami. Ewentualną nadwyżkę dostają spadkobiercy.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", 30.11.2006 | 2006-11-30
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)