Dwie największe w Polsce firmy deweloperskie chcą wykorzystać boom na rynku mieszkaniowym i zgarnąć setki milionów z giełdy. Dom Development już szykuje się do sprzedaży akcji, J.W. Construction o wejściu na parkiet może zdecydować w ciągu kilku dni.
Teraz jest najlepszy moment, aby zaoferować inwestorom akcje spółek deweloperskich – czytamy. – Branża deweloperska podobnie jak całe budownictwo ma przed sobą świetlaną przyszłość. Wysoki wzrost gospodarczy i tanie kredyty sprzyjają nowym inwestycjom. Według GUS do końca lipca deweloperzy uzyskali pozwolenia na budowę 36,6 tys. mieszkań, czyli aż o blisko 59 proc. więcej niż przed rokiem!
Boom w budownictwie widoczny jest gołym okiem na warszawskiej giełdzie – w miejscu, gdzie, jak mówi giełdowa maksyma, kursy wyprzedzają przyszłość o pół roku. W tym roku indeks WIG-budownictwo, w skład którego wchodzi 11 największych giełdowych spółek budowlanych, wzrósł już o 82 proc. Dla porównania cała giełda – tj. WIG – podskoczyła w tym czasie tylko o 22 proc. Dobrze wypadają wiodące firmy deweloperskie – Globe Trade Center, Echo Investment czy działający również na rynku mieszkaniowym Polimex – Mostostal Siedlce.
Budowlaną hossę na giełdzie chce więc wykorzystać znany głównie warszawiakom Dom Development. Spółka wybudowała w stolicy blisko 8 tys. mieszkań, luksusowych apartamentów i domów. Jeszcze w tym roku chce zadebiutować na warszawskiej giełdzie. W czwartek spółka poinformowała o złożeniu prospektu emisyjnego w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG).
Z kolei w J.W. Construction decyzja o wejściu na giełdę może zapaść już pod koniec przyszłego tygodnia. Odpowiedzialny za strategię holdingu Ryszard Matkowski powiedział nam, że właściciel firmy Józef Wojciechowski myśli raczej o mariażu z funduszem Merrill Lynch. Ale gdyby trwające właśnie rozmowy na ten temat zakończyły się fiaskiem, czego Matkowski nie wyklucza, aktualny stałby się wariant giełdowy.
Według Szymańskiego z DM BZ WBK obydwaj deweloperzy nie powinni mieć problemów ze sprzedażą swoich akcji na giełdzie.
Więcej w „Gazecie Wyborczej”.
Źródło: Marek Wielgo, Andrzej Stec, „Gazeta Wyborcza”, 1.09.2006 | 2006-09-02
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)