Deweloper zamiast wybudować mieszkania, za pieniądze nabywców kupił sobie posiadłość w Paryżu.
Wyrok trzech lat więzienia usłyszał deweloper z województwa dolnośląskiego, który doprowadził do bankructwa firmy i szkody osób, które zdecydowały się kupić mieszkania w prowadzonej przez niego inwestycji. Osiedle miało powstać w Iwinach pod Wrocławiem, a także w Siechnicach. Praktycznie jedynym źródłem finansowania inwestycji były środki wpłacone przez nabywców (stanowiły one 85 proc. przychodów spółki), a umowy na zakup lokali podpisano tuż po założeniu firmy.
W toku śledztwa okazało się, że środki zgromadzone przez nabywców wykorzystano niezgodnie z przeznaczeniem. Jedynie niewielką część przeznaczono na budowę mieszkań. Marek T. za firmowe pieniądze kupił posiadłość w Paryżu, wartą 300 tys. euro. Ponadto pozostali pracownicy firmy środkami nabywców spłacali prywatne zobowiązania.
Brak porządku w organizacji firmy i odpowiedniej kontroli, a także złe gospodarowanie finansami sprawiły, że spółka upadła, a budowy mieszkań nie udało się zakończyć. Do procederu doszło w latach 2007-2009. Do tej pory trwa postępowanie upadłościowe i klienci na drodze sądowej walczą o swoje prawa. Wskutek oszustwa, jakiego dopuścił się Marek T. szkodę poniosło ok. 100 osób.
Źródło: KRN.pl | 2018-12-10
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)