Jeszcze w zeszłym roku powszechna była opinia, że najpewniejszym sposobem szybkiej sprzedaży czy kupna nieruchomości jest skorzystanie z oferty biur pośredniczących, ale dziś coraz częściej analitycy rynku wskazują na Internet.
Jak przedstawia sytuację „Gazeta Wyborcza”, zmiany są nie tylko ilościowe, lecz także jakościowe. Współczesne portale zapewniają poszukującym niemal wirtualne zwiedzanie wybranej posesji. Przeczytanie ogłoszenia w gazecie, potem kontakt z właścicielem lokalu, a następnie żmudne objeżdżanie wybranych miejsc zdaje się być w dobie Internetu anachronizmem. Wiadomo już, że szybciej, łatwiej i wygodniej pooglądać fotooferty w sieci, a drogą e-mailową można otrzymać dodatkowe zdjęcia i uzgodnić większość szczegółów transakcji. Przyszłością rynku jest zatem maksymalna wirtualizacja oferty. Właściciele mieszkań, domów, którzy zbudują własną stronę w sieci i jej adres zamieszczą w gratisowych portalach ogłoszeniowych, mają niemal pewność zawarcia transakcji. Badania mówią, że sfinalizowanie transakcji z sieciowym klientem deklaruje już 70 proc. indywidualnych sprzedawców.
Źródło: "Gazeta Wyborcza" 06.10.2006 | 2006-10-09
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)