W podwarszawskiej gminie Lesznowola planowana jest budowa osiedla dla pracowników z Chin. Niewykluczone, że będą u nas pracowali na budowach.
Wszystko wskazuje na to, że wkrótce na polskich budowach pojawią się robotnicy z Chin. Firmy budowlane coraz poważniej myślą o sprowadzeniu i zatrudnieniu chińskich robotników na budowach, na których od dłuższego czasu brakuje ludzi do pracy.
Jak czytamy, kilka miesięcy temu do Ministerstwa Budownictwa zgłosiły się agencje werbunkowe, które są gotowe sprowadzić z Chin robotników za 600 dolarów miesięcznie. Tymczasem w Polsce chętnych do pracy na budowach za takie pieniądze – najczęściej poniżej 2 tys. zł brutto miesięcznie – jest niewielu. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej podało szokujące dane, z których wynika, że w 2006 r. liczba zarejestrowanych bezrobotnych budowlańców była dwukrotnie wyższa niż liczba ofert pracy dla nich. Resort pracy przyznaje, że wiele z tych osób pracuje na czarno, bo wtedy mogą zarobić więcej. Równocześnie – jeśli są zarejestrowani w biurach pracy – korzystają z prawa do świadczeń zdrowotnych.
„Gazeta Wyborcza" przypomina swój artykuł sprzed kilku miesięcy, informujący o rumuńskim przedsiębiorcy, który sprowadził Chińczyków do swojej fabryki odzieżowej. – Są zdyscyplinowani i pracowici – chwalił ich cytowany w „Gazecie” pracodawca. Przy fabryce Chińczycy mają noclegownię i stołówkę. Na miasto praktycznie nie wychodzą. Ile zarabiają? 200 euro miesięcznie, czyli cztery razy tyle co w Chinach”. Niewykluczone, że niedługo i w Polsce powstaną hotele robotnicze dla budowlańców z Chin.
Źródło: Marek Wielgo, „Gazeta Wyborcza”, 15.02.2007 | 2007-02-19
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)