Redukcja deficytu mieszkaniowego to nadal bardzo duży problem w Polsce. Aby wypełnić lukę, potrzeba 700 mld zł.
Podczas trwającego w Sopocie VIII Europejskiego Kongresu Finansowego dyskusjom poddano polską sytuację mieszkaniową. Plany dostarczenia na rynek takiej liczby mieszkań, by zredukować obecnie obserwowane braki, wydają się nieosiągalne. Aby tak się stało, do 2030 r. każdego roku trzeba byłoby oddawać do użytkowania ok. 250 tys. lokali, podczas gdy obecnie wynik ten oscyluje w granicach 150 tys. Osiągnięcie takiej puli pochłonęłoby 700 mld zł.
Wiceprezes zarządu ds. obszaru finansów i rachunkowości PKO Banku Polskiego Rafał Kozłowski uczestniczący w dyskusjach zaznaczył, że ceny mieszkań w Polsce na tle europejskich stawek są niskie, ale w odniesieniu do warunków panujących w naszym kraju zakup mieszkania jest bardzo dużym wydatkiem.
Obradujący zauważyli, że pomimo coraz większej liczby oddawanych do użytkowania mieszkań, ich deficyt wciąż szacuje się na ponad 2 mln lokali. Największy problem w tym zakresie stanowi źródło, z którego można byłoby finansować inwestycje. W Polsce domeną nadal pozostają kredyty hipoteczne (12 proc.), choć w porównaniu z państwami takimi jak np. Dania, gdzie ich udział wynosi 40 proc., nie jest to dobry wynik. Coraz większą uwagę kieruje się w stronę REIT-ów. Uczestnicy kongresu potencjał dla Polski upatrują również w niewykorzystywanych dotąd funduszach emerytalnych.
Źródło: KRN.pl | 2018-06-20
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)