Prosimy, odblokuj wyświetlanie reklam w naszym serwisie, są one związane z rynkiem nieruchomości.
To dzięki nim masz darmowy dostęp do naszych treści.

Z pozdrowieniami zespół KRN.pl :)


Artykuły Artykuły

Wystawa krakowskich inwestycji mieszkaniowych w Londynie

Wystawa krakowskich inwestycji mieszkaniowych w Londynie

Rozmowa z Tytusem Misiakiem, prezesem SBDiM

Grupa 22 krakowskich deweloperów wróciła z Londynu, gdzie na przełomie września i października prezentowała swoje inwestycje podczas wystawy „Kraków w Londynie. Krakowskie inwestycje mieszkaniowe na lata 2007–2009”. Jak mówił przed wyjazdem do Londynu Tytus Misiak, prezes Stowarzyszenia Budowniczych Domów i Mieszkań, które było inicjatorem i organizatorem wystawy, jej celem nie była wyłącznie sprzedaż mieszkań:Owszem, chcemy promować krakowskich deweloperów oraz ich inwestycje, ale nie chodzi nam wyłącznie o stronę komercyjną przedsięwzięcia. Liczymy, że w ten sposób przyczynimy się przede wszystkim do pokazania Krakowa jako miasta niezwykle atrakcyjnego. Miasta, w którym warto zamieszkać, pracować, do którego warto wrócić.
Inicjatywa stowarzyszenia spotkała się z zainteresowaniem ze strony Urzędu Miasta Krakowa, czego dowodem było nie tylko objęcie przez prezydenta Jacka Majchrowskiego honorowego patronatu nad imprezą, ale również udział w wyjeździe Wiceprezydenta Kazimierza Bujakowskiego, Dyrektor Biura Planowania Przestrzennego Magdaleny Jaśkiewicz i Dyrektor Wydziału Strategii i Rozwoju UMK Beaty Górskiej-Nieć.
O krótką rozmowę i podzielenie się wrażeniami z wyjazdu poprosiliśmy prezesa SBDiM, Tytusa Misiaka.

„Krakowski Rynek Nieruchomości”: Jakie było zainteresowanie wystawą? Czy można już mówić o wymiernych efektach?
Tytus Misiak: Zainteresowanie było większe, niż się spodziewaliśmy. Trudno oszacować, ile osób odwiedziło wystawę. Samych katalogów rozdaliśmy kilkaset. Przychodzili nie tylko Polacy, ale i Anglicy.
Mam wiadomości od uczestników wystawy, że w ich biurach sprzedaży pojawiły się już pierwsze telefony i maile od zainteresowanych klientów z Londynu. Bardzo pozytywne opinie słyszałem też od Banku PKO BP, który ma w Londynie swój oddział. Lecz jeszcze za wcześnie, by mówić o podpisanych umowach. Myślę, że to kwestia najbliższych dwóch, trzech miesięcy.

Pobyt w Londynie to nie tylko wystawa, ale również warsztaty dewelopera. Jakie są najważniejsze różnice między budownictwem polskim i angielskim?
Przede wszystkim w Anglii mamy do czynienia z zupełnie innym rodzajem deweloperstwa. Dużą rolę odgrywają tzw. land developers operujący bardzo dużymi terenami. Land developer skupuje mniejsze działki, po czym je scala. Następnie zamawia projekt osiedla, który później jest analizowany przez miejskiego urbanistę. Kolejny etap to przedłożenie opinii urbanisty wraz z jego wytycznymi Radzie Dzielnicy lub Gminy, która wspólnie z inwestorem uzgadnia szczegółowy plan zabudowy tego terenu, rodzaj infrastruktury, jaka ma tam powstać. Jak widać, istotną rolę w tym procesie odgrywa dialog właściciela gruntu z przedstawicielami miasta, którzy tworzą warunki przestrzennego rozwoju miasta.

Czy miasto w jakiś sposób partycypuje w kosztach tworzenia infrastruktury?
Nie. Te koszty ponosi land deweloper. To on jako właściciel gruntu buduje drogi. On buduje również szkoły, ośrodki zdrowia czy sklepy, które zgodnie z planem zatwierdzonym przez Radę Dzielnicy, mają powstać na tym terenie. I dopiero wtedy dzieli działkę i sprzedaje mniejszym deweloperom, którzy stawiają na niej budynki mieszkalne.
Ciekawe jest to, że każdy deweloper budujący w Anglii musi 20 proc. mieszkań, które wybudował, sprzedać państwu po kosztach wytworzenia. Mieszkania te są przeznaczone pod budownictwo komunalne. W wypadku, gdy deweloper buduje obiekty o zbyt wysokim standardzie, wówczas zamiast lokali przekazuje odpowiedniej organizacji, która się tym zajmuje, określoną kwotę na rzecz budownictwa komunalnego.

W programie wyjazdu było również oglądanie londyńskich osiedli mieszkaniowych. Czy istnieje różnica w standardzie mieszkań angielskich i polskich?
Jeśli chodzi o standard, to tej różnicy praktycznie nie widać. Natomiast muszę przyznać, że Anglicy projektują dużo gorzej. Oczywiście nie mówię o sztandarowych architektach typu Norman Foster, którzy projektują z ogromnym, nie spotykanym u nas rozmachem. Mam na myśli nasze budownictwo mieszkaniowe z tzw. średniej półki – uważam, że jest ono dużo ciekawsze i bardziej funkcjonalne. U nas nie spotka się tego, co w Anglii jest na porządku dziennym – instalacji (gazowych czy kanalizacyjnych) poprowadzonych na zewnątrz budynku. Wynika to podobno z różnic klimatycznych. Faktem jest, że instalacje na ogół projektuje się na końcu i po prostu nie ma ich gdzie ich ukryć.

Co zrobiło na Panu największe wrażenie podczas tego wyjazdu? Jakie rozwiązania warto naśladować u nas? Niezapomniana była wizyta w dokach. Przy zachowaniu elementów architektury starych przemysłowych budynków powstało nowoczesne budownictwo mieszkaniowe i biurowe. Obok bardzo eleganckich, reprezentacyjnych obiektów zbudowanych w wysokim standardzie, znajdują się tam również budynki z mieszkaniami dla osób mniej zamożnych.
Ogromne wrażenie zrobił na mnie również nocny kurs statkiem po Tamizie. Ta rzeka żyje także po zmroku. Jak to wygląda u nas nad Wisłą, wszyscy wiemy. Chciałbym, żeby udało nam się w taki sposób rozbudowywać i zagospodarowywać brzegi Wisły, żeby nie miała charakteru rzeczki, lecz rzeki płynącej przez środek żyjącego miasta.

Czy oprócz konkretnych efektów dla firm uczestniczących w wystawie, w postaci sprzedanych mieszkań, możemy się spodziewać jakichś dodatkowych owoców tego wyjazdu?
W najbliższych dniach spotkamy się z Wiceprezydentem Kazimierzem Bujakowskim, żeby przeanalizować, które z doświadczeń angielskich można by zastosować w Krakowie. Zamierzamy też, jako stowarzyszenie, zaprosić w pierwszym półroczu przyszłego roku Petera Chlapowskiego – architekta, który prowadził dla nas warsztaty w Londynie. Chcemy porozmawiać z nim na temat warunków budowania w Anglii i wspólnie zastanowić się, jakie rozwiązania można spróbować przenieść na nasz grunt.

Dziękuję za rozmowę.
Źródło: „Krakowski Rynek Nieruchomości" nr 21/2007 | 2007-10-22

Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?

powrót do listy artykułów

Komentarze (0)

Pokaż wszystkie komentarze (0)

 

 

Wybrane nieruchomości

mieszkania na sprzedaż w Poznaniumieszkania na sprzedaż w Krakowiemieszkania na sprzedaż w Warszawiemieszkania na sprzedaż w Wrocławiumieszkania na sprzedaż w Gdańskudomy na sprzedaż w Poznaniudomy na sprzedaż w Krakowiedomy na sprzedaż w Warszawiedomy na sprzedaż w Wrocławiudomy na sprzedaż w Gdańskumieszkania do wynajęcia Krakówmieszkania do wynajęcia Warszawamieszkania do wynajęcia Poznańmieszkania do wynajęcia Wrocławmieszkania do wynajęcia Gdyniamieszkania do wynajęcia Gdańskmieszkania do wynajęcia Łódźdomy na zamianękamienice na sprzedażmieszkania poszukiwane do wynajęcialokale użytkowe na sprzedaż powiat M. Częstochowamieszkania na sprzedaż powiat M. Ruda Śląskadomy na sprzedaż gmina Grudusklokale użytkowe na wynajem gmina Siemkowicedomy na wynajem w Stara Rogoźnicadomy na wynajem w Chmielewiedomy na sprzedaż w Chrząstówce

Deweloperzy

);