Prosimy, odblokuj wyświetlanie reklam w naszym serwisie, są one związane z rynkiem nieruchomości.
To dzięki nim masz darmowy dostęp do naszych treści.

Z pozdrowieniami zespół KRN.pl :)


Artykuły Artykuły

Wysoka jakość znajdzie nabywców

Wysoka jakość znajdzie nabywców

Od lat staramy się utrzymywać wysoki standard. Gdybym miał powiedzieć, jakie jest nasze naczelne przesłanie, powiedziałbym: buduj tak, jak sam chciałbyś mieszkać – mówi Tadeusz Konieczny, prezes spółki Inter-Bud.

Wywiad z Tadeuszem Koniecznym, prezesem firmy Inter-Bud

KRN.pl: Państwa firma mocno podkreśla, że kładzie nacisk nie tylko na samo mieszkanie, ale również na odpowiednie zaaranżowanie przestrzeni wokół budynku. Czy klient kupujący mieszkanie zdaje sobie sprawę z tego, jak wielką wartość ma jakość części wspólnych i otoczenia budynku? Czy jednak bezwzględnym priorytetem jest cena i lokalizacja?


Tadeusz Konieczny: Z tym jest duży problem. Przez ostatnie trzy lata sprzedawana była oferta „z papieru”, czyli mieszkania będące dopiero w budowie. W związku z tym, jeżeli rzeczywiście mówiło się o wysokim standardzie, to oznaczało to dobrą stolarkę okienną, drzwi wejściowe, wykończenie elewacji i wnętrza mieszkania. O otoczeniu mówiło się niewiele ponad to, że osiedle ma być ogrodzone albo nie. Na temat zieleni czy części wspólnych oferta zazwyczaj milczała, a klienci również nie wykazywali większego zainteresowania tym tematem. Z drugiej strony ostatnie lata pokazały, że nie ma zbyt wielu przykładów na to, iż ta dbałość występuje.

Deweloperzy oszczędzają? Klienci nie wymagają?
Nie mnie sądzić o deweloperach, co i jak robią. My od lat staramy się utrzymywać wysoki standard. Zdajemy sobie sprawę, że po zakupie mieszkania klient będzie w nim żyć. Ludzie mają potrzeby życiowe, które nie ograniczają się do tego, że egzystuje się na 40 metrach kwadratowych. Gdybym miał powiedzieć, jakie jest nasze naczelne przesłanie, powiedziałbym: buduj tak, jak sam chciałbyś mieszkać. Koncentrowanie się wyłącznie na jakości samego mieszkania jest błędem. Czy to się obecnie zmienia? Trudno jednoznacznie orzec, ale są przesłanki, które skłaniają do takiego twierdzenia.

Co może wskazywać na początki tej zmiany?
Obecnie klient nie kupuje już mieszkania w początkowym etapie budowy. Mieszkania gotowe lub prawie gotowe można obejrzeć. Widać tym samym więcej niż tylko rzuty na papierze. Na miejscu można ocenić jakość przestrzeni. Skłania to do docenienia czegoś więcej oprócz czterech ścian, w których przyjdzie zamieszkać. Dobrym przykładem są place zabaw, które już zaczynają funkcjonować w wielu projektach. Natomiast z zielenią idzie dużo bardziej opornie.

Dobre otoczenie musi kosztować. Czy klienci będą chcieli płacić za to, by mieszkać na ładnych osiedlach, w przyjaznym otoczeniu?
Gama klientów jest tak zróżnicowana, że nie możemy powiedzieć, iż mamy jeden produkt, który jest skierowany do wszystkich. W Krakowie czym innym jest oferta dla osób, które mają problem ze zdolnością kredytową, mogą wydać 5 tys. za metr. Inna grupa to klienci mogący wydać 6-8 tys. za metr. W przypadku Wiślanych Tarasów przy ul. Grzegórzeckiej nasza cena jest na poziomie 8,5-9,5 tys. za metr, przy czym w tej cenie jest koszt rozwiniętej infrastruktury. Pytanie, czy w tej grupie docelowej jest produkt lepszy od naszego. Konkurujemy na rynku, stawiając na jakość.

Czego obecnie poszukują klienci?
Przede wszystkim mieszkań gotowych. Głośne przypadki niewłaściwego postępowania z klientami przez niektóre firmy sprawiły, że wytworzyła się duża doza nieufności nie tylko w stosunku do dewelopera, ale – co chcę podkreślić – też do banków. Prosty przykład – frank jest po 2 zł – wszyscy rozdają kredyty, a to jest wpuszczanie klienta w pułapkę. Frank zdrożał do 3 zł, kredytu nikt nie dostaje. Banki monitorują kondycję deweloperów. Niekiedy nie udzielają kredytu klientowi z wysoką zdolnością kredytową tylko dlatego, że planuje on kupić mieszkanie u dewelopera źle ocenianego przez bank. Ale prawda jest taka, że obecnie deweloper nie może dać solidnej gwarancji, że inwestycja zostanie zakończona.

Każdy rodzaj firmy może upaść, także deweloperzy. Jednakże z punktu widzenia klienta, który angażuje olbrzymie środki, niekiedy całego życia, jest to całkowicie niedopuszczalne.

Chciałbym dostać pewność, ale nikt jej nie da. Jeśli nikt nie może dać pewności w stosunku do banków, to jak może mieć pewność co do deweloperów. Klient jest zdany na jedno – wybór gotowego mieszkania. Klient zwróci się w stronę rynku wtórnego. Najbliższy rok będzie należeć do rynku mieszkań gotowych. Takie mieszkania będą stanowić 90 proc. transakcji, ponieważ dają pewność kupna mieszkania bez ponoszenia ryzyka.

Państwa firma proponuje swoim klientom nowatorski sposób finansowania zakupu. Na czym on polega i czy znajdujecie chętnych?
Przede wszystkim nie jest to system nowatorski. Przetestowaliśmy go już z bardzo dobrym skutkiem w poprzednich latach. Całość operacji polega na tym, że klient wpłaca 40 proc. wartości mieszkania. Pozostała suma jest rozłożona na kilka lat – obecnie do 10 – i waloryzowana 6-6,5 proc. rocznie. Nie jest to kredyt, lecz zapłata w ratach.

Rozumiem więc, że klient staje się właścicielem dopiero po spłacie całości sumy. W jaki sposób jest zabezpieczony?
Klient jest oczywiście użytkownikiem mieszkania. Ma wpisane roszczenie w księgę wieczystą, w której nie ma żadnych obciążeń kredytowych. Dodatkowo kupujący może zawsze rozwiązać umowę. Dostaje wtedy całą sumę z powrotem, pomniejszoną o 3 proc. kary. Taką sytuację przetestowaliśmy już w 2001 roku. Udzieliliśmy wtedy kilku milionów naszego „kredytu” i wszystkie umowy zostały zrealizowane bez problemów, poza jedną osobą, którą trzeba było eksmitować.

Jaki procent mieszkań Państwa firma sprzedaje w ten sposób?
Obecnie około 20 proc. W sytuacji, kiedy nie ma kredytu na 100 proc. wartości, dla wielu osób to ciekawa oferta. Raty są rozłożone na 10 lat i wyliczone tak, aby były zbliżone do rynkowych cen wynajmu. Przy tej ofercie zakładamy, że nie interesuje nas klient, który nie wniesie swojego wkładu. Od kilku miesięcy banki działają podobnie – oczekują wkładu własnego na poziomie 20, 30 i 40 proc.


Dziękujemy za rozmowę.


Rozmowę przeprowadzili:
Marta Kołpanowicz
Bartłomiej Burejza
 

Źródło: KRN.pl | 2009-06-22

Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?

powrót do listy artykułów

Komentarze (0)

Pokaż wszystkie komentarze (0)

 

 

Wybrane nieruchomości

mieszkania na sprzedaż w Poznaniumieszkania na sprzedaż w Krakowiemieszkania na sprzedaż w Warszawiemieszkania na sprzedaż w Wrocławiumieszkania na sprzedaż w Gdańskudomy na sprzedaż w Poznaniudomy na sprzedaż w Krakowiedomy na sprzedaż w Warszawiedomy na sprzedaż w Wrocławiudomy na sprzedaż w Gdańskumieszkania do wynajęcia Krakówmieszkania do wynajęcia Warszawamieszkania do wynajęcia Poznańmieszkania do wynajęcia Wrocławmieszkania do wynajęcia Gdyniamieszkania do wynajęcia Gdańskmieszkania do wynajęcia Łódźinne nieruchomości poszukiwane do wynajęciadziałki na wynajemkamienice poszukiwane do wynajęciamieszkania na wynajem powiat Bielskidomy na sprzedaż powiat Głubczyckilokale użytkowe na sprzedaż gmina Tarnowo Podgórnelokale użytkowe na wynajem gmina Pułtuskmieszkania na sprzedaż w Smerekowcudomy na wynajem w Czarci Jardomy na wynajem w Łapszance

Deweloperzy

);