Polacy zadłużają się już nie na dwa, ale nawet na trzy pokolenia. Jeżeli miesięczne raty kredytów są zbyt wysokie, to banki tak wydłużają okres spłaty, żeby zmniejszyć obciążenia i aby więcej osób mogło wziąć kredyt. Taka polityka sprawia, że rośnie także ryzyko sektora bankowego
Jak czytamy, wzrost kredytów mieszkaniowych, w sytuacji gdy następują podwyżki stóp procentowych zarówno w walucie, jak i w złotych, potęguje ryzyko. Część gospodarstw domowych może stać się niewypłacalna – raty kredytowe mogą okazać się zbyt duże, a tracąc płynność finansową, kredytobiorcy mogą w konsekwencji utracić też wymarzone mieszkania. Eksperci zalecają więc bardzo dużą ostrożność przy podejmowaniu decyzji kredytowych.
Na problem lawinowego wzrostu kredytów mieszkaniowych – i to mimo wprowadzenia przed rokiem tzw. rekomendacji S – zwrócił uwagę w rozmowie z „Parkietem" Krzysztof Rybiński, wiceprezes NBP. W jego ocenie, Polacy zadłużają się już nie na dwa, ale nawet na trzy pokolenia. Jeżeli miesięczne raty kredytów są zbyt wysokie, to banki tak wydłużają okres spłaty, żeby zmniejszyć obciążenia i aby więcej osób mogło wziąć kredyt. Taka polityka sprawia, że rośnie także ryzyko sektora bankowego. Spadające marże na kredytach mieszkaniowych nie pokrywają potencjalnych kosztów wynikających z tego, że część klientów może mieć problemy ze spłatą zadłużenia np. za 15 lat. Dlatego – zdaniem K. Rybińskiego – potrzebna jest ocena, czy dalsze regulacje ostrożnościowe nie będą konieczne.
Tymczasem – jak czytamy dalej – kredytom mieszkaniowym bacznie przygląda się Główny Inspektorat Nadzoru Bankowego. GINB prowadzi analizy ryzyka związanego z kredytowaniem rynku nieruchomości, w szczególności ryzyka walutowego. Wyniki tych analiz mogą posłużyć za podstawę ewentualnych inicjatyw nadzorczych.
Więcej informacji w „Parkiecie".
Źródło: „Parkiet”, 13.07.2007 | 2007-07-17
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)