W Warszawie liczba mieszkań zwiększyła się o kilkanaście procent. Ten rok może przynieść zmiany.
Stołeczny rynek nieruchomości – zarówno mieszkaniowych, jak i komercyjnych – otwiera czołówkę miast, w których buduje się najwięcej. Tutejsze ceny również należą do najwyższych w Polsce. Z danych przedstawionych przez GUS wynika, że w 2018 r. w samej Warszawie przybyło o ponad 14 proc. więcej mieszkań niż w roku poprzedzającym. W skali województwa przyrost ukształtował się w granicach 9,5 proc. Zastanawiając się nad perspektywami, warto przyjrzeć się statystykom mówiącym o planach deweloperów. Jak się okazuje, chęć wybudowania nowych inwestycji w 2018 r. wyrażono dla 25010 mieszkań, czyli tylko o 3,9 proc. więcej niż rok wcześniej. W całym województwie liczba zgłoszeń z projektem lub wydanych pozwoleń spadła o 0,4 proc.
Porównując liczbę oddanych do użytkowania mieszkań z danymi mówiącymi o tym, ile lokali pozostaje w budowie, można zauważyć, że wyniki są do siebie zbliżone. W samej Warszawie prace budowlane trwają dla 24245 lokali – natomiast w 2018 r. udostępniono 23216. Pamiętać jednak należy, że nie wszystkie z realizowanych obecnie przedsięwzięć trafi w tym roku do nabywców, a to oznacza, że w 2019 r. do użytkowania może zostać przekazana mniejsza liczba mieszkań niż w ubiegłym roku.
Oprócz rosnących cen nabywców martwić może również wciąż malejąca powierzchnia lokali. W 2018 r. oddany średni metraż był o 2,9 mkw. mniejszy niż rok wcześniej. Poza stolicą wielkość mieszkania spadła aż o 5,2 mkw.
Źródło: KRN.pl | 2019-02-13
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (3)
pawka ⋅ 20-02-2019 | 17:32
to nie tak... niektórzy geniusze wpadli na pomysł budowy mikroapartamentów które z założenia maja być wynajmowane i jeżeli na rynku pojawiło się 5 takich inwestycji które liczą łącznie powiedzmy 1000 "mieszkań" wielkości nie więcej niż 20 mkw to średnia wielkość mieszkania dla całego miasta mocno jest zaniżana.
Tindzio ⋅ 19-02-2019 | 13:44
Martwi to bo Polacy będą się gnieździć w klitkach jak Japończycy. Martwi bo małe mieszkania są po prostu brzydsze i mniej atrakcyjne. To nory. Duże to klasa premium, można je pięknie zaaranżować, żyje się na odpowiednim poziomie. W małym człowiek jest jak mysz.
Monika ⋅ 18-02-2019 | 12:02
Ludzie wolą mniejsze lokale, bo wielu przyjeżdża do Warszawy na studia lub za pracą. Nie od razu myśli się o dużej rodzinie, a z czasem kupione małe mieszkanie można przecież wynająć a samemu kupić coś większego. Moja córka przeniosła się w zeszłym roku do Warszawy na studia i też kupiliśmy jej małe mieszkanie od Robyga. Nie wiem, czemu ma to być powód do zmartwień.