WiadomościOd kilku już lat rynek mieszkaniowy wykazuje podobne tendencje zarówno na początku wiosny, jak i jesieni, kiedy to zawiera się najwięcej transakcji. Boom mieszkaniowy trwa nieprzerwanie już od wielu miesięcy i końca tendencji wzrostowej jeszcze nie widać.
Od kilku już lat rynek mieszkaniowy wykazuje podobne tendencje zarówno na początku wiosny, jak i jesieni, kiedy to zawiera się najwięcej transakcji. Boom mieszkaniowy trwa nieprzerwanie już od wielu miesięcy i końca tendencji wzrostowej jeszcze nie widać.
Szukający mieszkań kupują je niemal „na pniu”, jeśli tylko cena nie jest zbyt wygórowana. Niestety, coraz częściej zdarza się, że ceny znacznie odbiegają od rzeczywistej wartości rynkowej i od zawartych ostatnio transakcji dotyczących podobnych nieruchomości. Przykładowo, jak można ocenić ofertę mieszkania na Azorach wystawioną przez klienta do sprzedaży prawie za... 6000 zł/m2?! Takie sztuczne podnoszenie cen znacznie utrudnia realizowanie transakcji, zwłaszcza kiedy zakup nowego mieszkania jest powiązany ze sprzedażą obecnego.
Do takiej sytuacji w pewien sposób przyczyniają się sami pośrednicy, którzy nie dość że czasem działają na rzecz klienta bez podpisanej umowy pośrednictwa (co jest oczywiście niezgodne z prawem i na szczęście zdarza się coraz rzadziej), to na dodatek naliczają różną wysokość wynagrodzenia co jest szkodliwe dla sprzedaży nieruchomości i rynku, bowiem wystawianie ich w różnych cenach powoduje zamęt w oczach potencjalnego klienta.
Miejmy nadzieję, że jednak rynek będzie się stabilizował i ceny podobnych mieszkań będą do siebie zbliżone. W ostatnim czasie nabywców znalazły następujące mieszkania: przy ul. Płaszowskiej, 3-pokojowe, 64 m2 oferowane za 215 000 zł, a sprzedane za 210 000 zł; 2-pokojowe mieszkanie na ul. Krzywda, 37 m2 oferowane i sprzedane za 160 000 zł; 3-pokojowe, o pow. 89 m2 na ul. Syrokomli oferowane za 540 000 zł, a sprzedane za 530 000 zł, 3-pokojowe na ul. Spółdzielców, 43 m2, oferowane i sprzedane za 152 000 zł oraz 2-pokojowe mieszkanie na ul. Młyńskiej, 45 m2 oferowane i sprzedane za 190 000 zł.
Na rynku wynajmu mieszkań i apartamentów również dość spory ruch, co może trochę dziwić zważywszy, że fala największego zainteresowania wynajmem w tym segmencie dawno już minęła. Dobrze wynajmują się apartamenty położone w ścisłym centrum i na popularnych osiedlach, jak Bronowice czy Wola Justowska. Ceny wynajmu wahają się już w granicach 1200–2000 zł za mieszkania 2-pokojowe i 2000–3500 zł za mieszkania 3-pokojowe i większe. Obcokrajowcy poszukujący mieszkań z umeblowaniem decydują się na wynajem na okres kilku, kilkunastu miesięcy w cenie dochodzącej nawet do 4 tys. zł miesięcznie. Jest Taki układ jest korzystny dla obydwu stron, wynajmujący otrzymuje bowiem przyzwoite wynagrodzenie z tego tytułu, a najemca z kolei jest zadowolony, bo ma mieszkanie w ścisłym centrum i płaci mniej niż gdyby wynajmował pokój w hotelu.
Grzegorz Maciejowski
Szukający mieszkań kupują je niemal „na pniu”, jeśli tylko cena nie jest zbyt wygórowana. Niestety, coraz częściej zdarza się, że ceny znacznie odbiegają od rzeczywistej wartości rynkowej i od zawartych ostatnio transakcji dotyczących podobnych nieruchomości. Przykładowo, jak można ocenić ofertę mieszkania na Azorach wystawioną przez klienta do sprzedaży prawie za... 6000 zł/m2?! Takie sztuczne podnoszenie cen znacznie utrudnia realizowanie transakcji, zwłaszcza kiedy zakup nowego mieszkania jest powiązany ze sprzedażą obecnego.
Do takiej sytuacji w pewien sposób przyczyniają się sami pośrednicy, którzy nie dość że czasem działają na rzecz klienta bez podpisanej umowy pośrednictwa (co jest oczywiście niezgodne z prawem i na szczęście zdarza się coraz rzadziej), to na dodatek naliczają różną wysokość wynagrodzenia co jest szkodliwe dla sprzedaży nieruchomości i rynku, bowiem wystawianie ich w różnych cenach powoduje zamęt w oczach potencjalnego klienta.
Miejmy nadzieję, że jednak rynek będzie się stabilizował i ceny podobnych mieszkań będą do siebie zbliżone. W ostatnim czasie nabywców znalazły następujące mieszkania: przy ul. Płaszowskiej, 3-pokojowe, 64 m2 oferowane za 215 000 zł, a sprzedane za 210 000 zł; 2-pokojowe mieszkanie na ul. Krzywda, 37 m2 oferowane i sprzedane za 160 000 zł; 3-pokojowe, o pow. 89 m2 na ul. Syrokomli oferowane za 540 000 zł, a sprzedane za 530 000 zł, 3-pokojowe na ul. Spółdzielców, 43 m2, oferowane i sprzedane za 152 000 zł oraz 2-pokojowe mieszkanie na ul. Młyńskiej, 45 m2 oferowane i sprzedane za 190 000 zł.
Na rynku wynajmu mieszkań i apartamentów również dość spory ruch, co może trochę dziwić zważywszy, że fala największego zainteresowania wynajmem w tym segmencie dawno już minęła. Dobrze wynajmują się apartamenty położone w ścisłym centrum i na popularnych osiedlach, jak Bronowice czy Wola Justowska. Ceny wynajmu wahają się już w granicach 1200–2000 zł za mieszkania 2-pokojowe i 2000–3500 zł za mieszkania 3-pokojowe i większe. Obcokrajowcy poszukujący mieszkań z umeblowaniem decydują się na wynajem na okres kilku, kilkunastu miesięcy w cenie dochodzącej nawet do 4 tys. zł miesięcznie. Jest Taki układ jest korzystny dla obydwu stron, wynajmujący otrzymuje bowiem przyzwoite wynagrodzenie z tego tytułu, a najemca z kolei jest zadowolony, bo ma mieszkanie w ścisłym centrum i płaci mniej niż gdyby wynajmował pokój w hotelu.
Grzegorz Maciejowski
Źródło: „Krakowski Rynek Nieruchomości" nr 6/2006 | 2006-03-18
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)