Wycinka drzew mogłaby przynosić miastom dodatkowe korzyści, tymczasem samorządowcy gospodarowanie surowcem uważają za nieopłacalne.
Nierzetelne sporządzanie wniosków o wydanie pozwolenia na usunięcie drzew, niegospodarne rozporządzanie pozyskanym drewnem, usuwanie drzew bez odpowiednich pozwoleń, niedokonywania obmiaru i wyceny pozyskanego drewna skutkujące uszczuplaniem lokalnego budżetu – to tylko niektóre błędy, które wymieniła Najwyższa Izba Kontroli w raporcie opracowanym po kontroli przeprowadzonej w kilkudziesięciu gminach w Polsce.
Zdaniem NIK miasta nie wykorzystują potencjału ekonomicznego tego surowca – tylko w 4 (na 22 skontrolowane) istniał system sprzedaży drewna, a dochód z tego tytułu tylko w ciągu 2,5 roku wyniósł ponad 171 tys. zł. Samorządowcy prowadzenie takich działań uznają za nieopłacalne, a drewno traktują często jako odpad lub pozostawiają wyspecjalizowanym firmom do usunięcia. Tymczasem NIK oszacował, że wartość pozyskanego drewna wyniosła ponad 310 tys. zł.
Dodatkowo kontrola wykazała, że urzędnicy nie radzą sobie z prawidłowym wypełnianiem wniosków o wycinkę. Spośród 247 wniosków zbadanych przez NIK 38 proc. miało braki formalne.
Źródło: KRN.pl | 2013-08-14
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Wiadomości
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)