W niektórych miastach w najlepszych lokalizacjach koszty zakupu lokalu mieszkalnego przekraczają już 10 tys. złotych za metr kwadratowy. Roczne tempo wzrostu sięga nawet 35 proc. Tymczasem okazuje się, że tak drogo kupione mieszkania coraz trudniej jest komuś wynająć.
W niektórych miastach w najlepszych lokalizacjach koszty zakupu lokalu mieszkalnego przekraczają już 10 tys. złotych za metr kwadratowy. Roczne tempo wzrostu sięga nawet 35 proc. Tymczasem okazuje się, że tak drogo kupione mieszkania coraz trudniej jest komuś wynająć.
W Warszawie czynsze ustabilizowały się na poziomie od 1 do 3 tys. zł miesięcznie – czytamy. Na dodatek, w mniej popularnych lokalizacjach można nawet wynająć mieszkanie taniej niż rok czy dwa lata wcześniej. Ceny mieszkań rosną, więc większość osób nabywa nieruchomości na rynku pierwotnym, żeby uniknąć późniejszego wzrostu ich cen. Ponieważ mieszkania kupowane są po to, aby wykorzystać je w przyszłości, ich właściciele zwykle przeznaczają je do wynajęcia.
Jak pisze Parkiet.com, taka sytuacja – wzrost cen mieszkań oraz stabilizacja cen wynajmu – powoduje, że okres zwrotu z inwestycji w lokal kupiony za gotówkę wydłuża się. Jeszcze w 1996 roku wystarczyły cztery lata, aby spłacić wpływami z wynajmu wydatek na zakup mieszkania. Później ten czas zaczął się wydłużać i obecnie na zwrot średnio trzeba czekać 10 lat. W niektórych miastach – jeszcze dłużej.
Źródło: Robert Banasiak, Parkiet, 28.08.2006 | 2006-08-28
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Wiadomości
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)