Władze francuskie sprzedają dziesiątki historycznych nieruchomości w Paryżu i innych regionach kraju, aby za uzyskane pieniądze przenieść administrację rządową do tańszych nieruchomości i wspomóc spłatę długu narodowego.
Jak czytamy, do tej pory władze francuskie pozbyły się kilkudziesięciu zamków, willi i tzw. "hetels particuliers", kamiennych rezydencji powstałych w okresie rozkwitu Paryża. Jak dotąd najwięcej posiadłości zakupili obcokrajowcy, głównie amerykańskie fundusze emerytalne i firmy z kapitałem własnym. Francja ugina się pod ciężarem bogatego dziedzictwa. Państwo ma tyle zamków, posiadłości i monumentalnych budynków, że nie wie już, co z nimi robić. Ponadto, ledwie wystarcza pieniędzy na ich utrzymanie. Państwo wydaje od 2 do 3 mld euro rocznie na utrzymanie posiadłości.
Część nieruchomości, wraz z trudami utrzymania, przekazano władzom regionalnym – informuje gazeta. Prace w setkach obiektów wstrzymano ze względu na brak funduszy. Jednocześnie obecny rząd rozpoczął realizację programu sprzedaży niektórych budynków zajmowanych obecnie przez ministerstwa. Według przeprowadzonego w 2006 r. na zlecenie rządu badania, w rękach państwa znajduje się majątek o wartości 38 mld euro, nie licząc budynków uznawanych za bezcenne, jak katedra Notre Dame. Administracja rządowa korzysta z budynków wartych 15 mld euro. Ministerstwo Finansów przyznaje, że jego wycena wartości posesji może być "nieco poniżej wartości rynkowej".
Jak czytamy dalej, do dziś władze sprzedały budynki warte w sumie ponad 1,2 mld euro, z czego 600 mln zyskały rok temu. Daniel Dubost, urzędnik z ministerstwa finansów, odpowiedzialny za sprzedaż nieruchomości przewiduje, że program będzie realizowany w równie szybkim tempie przez najbliższe lata. Większość pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży wraca do ministerstwa, które jako ostatnie sprawowało kontrolę nad daną posesją, ale 15 proc. zysków wpływa do kasy państwowej na potrzeby spłaty długu narodowego Francji. Krytycy twierdzą, że rząd nie zapewnia dostatecznej ilości informacji i ogłasza się za mało intensywnie, aby uzyskać najlepsze ceny.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 10.12.2006 | 2006-12-12
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)