Miasta ratują swoje budżety, w tym celu wprowadzają opłaty za odprowadzanie wody po opadach i roztopach.
Niekorzystna sytuacja finansowa niektórych polskich miast sprawiła, że samorządowcy szukają dodatkowych zysków wszędzie gdzie to tylko możliwe. Wzrosły stawki podatkowe, ograniczone zostały inwestycje, a najnowszym pomysłem samorządów jest wprowadzenie opłat za odprowadzanie wody po opadach i roztopach.
Takie opłaty już w lutym będą musieli zapłacić mieszkańcy Bytomia, a w marcu Wrocławia. Pomysł ten rozważają też władze Warszawy i Krakowa – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Jednym z czynników, który decyduje o wysokości opłat jest wielkość nieruchomości. Zgodnie z obliczeniami Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego opłata za odprowadzanie wód opadowych i roztopowych to 4,86 zł brutto za metr sześcienny na rok. Wynika z tego, że mieszkańcy domku jednorodzinnego o powierzchni 92 m kw. będą musieli zapłacić ok. 8,15 zł brutto na osobę miesięcznie, a mieszkańcy domu wielorodzinnego ok. 2,49 zł.
Opłaty za odprowadzanie wody po opadach nie są w Polsce nowością. Jak czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej” kilka lat temu zostały wprowadzone m.in. w Poznaniu, Bielsku-Białej czy Koszalinie.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna” | 2012-01-24
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)