Zmiany, które zajdą w społeczeństwie, nie pozostaną bez wpływu na rynek nieruchomości. Największe wahania zaobserwujemy w stolicy.
W najbliższych dziesięcioleciach zajdą w polskim społeczeństwie groźne zmiany. Do 2035 r. liczba mieszkańców Polski zmniejszy się o 2,2 mln osób, czyli tyle, ile obecnie zamieszkuje średnio 500 gmin, 70 powiatów i 2 województwa (dane z raportu Związku Powiatów Polskich). Spadek liczby ludności i migracje Polaków nie pozostaną bez wpływu na rynek nieruchomości.
Jak przewidują analitycy GUS, najbliższe ćwierćwiecze przyniesie drastyczny spadek liczby ludności przede wszystkim w Łodzi (gdzie ubędzie ok. 150 tys. osób), Bydgoszczy (o 70 tys. mieszkańców) i Katowicach (o 50 tys. osób). O średnio 20-25 proc. ubędzie też społeczności zamieszkujących Kielce i Częstochowę. Przełoży się to na niższy popyt zgłaszany na rynku nieruchomości. To z kolei wpłynie na ceny mieszkań – już teraz coraz bardziej zauważalna jest ich tendencja spadkowa (stolice województw śląskiego i łódzkiego należą do najtańszych spośród średnich i dużych ośrodków miejskich).
Największe wahania zarówno społeczne, jak i występujące na rynku nieruchomości, będzie można obserwować w Warszawie. Zgodnie z prognozami GUS, do 2035 r. ludność stolicy zwiększy się o ok. 9-10 proc. (poza stolicą Mazowsza jedynie Kraków i Olsztyn odnotują przyrost ludności, będzie on jednak relatywnie niewielki). Mimo że według analityków rynku nieruchomości średnie ceny mieszkań się nie zmienią, znacznie zwiększy się różnica w cenie powierzchni najtańszych (ich cena wynosi obecnie średnio 4 tys. zł/m kw.) i najdroższych lokali (40-45 tys. zł/m kw.).
Źródło: KRN.pl | 2012-08-10
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Wiadomości
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)