Niedługo może się okazać, że sam zakup gruntów w okolicy dużych miast będzie kosztował tyle co małe mieszkanie.
W tej sytuacji przybywa chętnych na domy pod miastem. Rosnącą aktywność inwestorów indywidualnych potwierdzają dane GUS. Niestety, tam gdzie rośnie popyt na działki, rosną też ich ceny. Najszybciej w rejonach, które mają plan zagospodarowania przestrzennego oraz stosunkowo dobrą infrastrukturę, zwłaszcza drogową. W niektórych podwarszawskich miejscowościach ceny gruntów budowlanych sięgają już kilkuset zł za m kw. We Wrocławiu od początku roku ceny ziemi wzrosły średnio o połowę. W okolicach Krakowa i Poznania ceny działek rosną, ale raczej powoli. Od początku roku zdrożały o mniej więcej 15 proc. Sytuacja może się jednak zmienić, gdy o działki zaczną się bić nie tylko inwestorzy planujący budowę domu, ale także ci, którzy traktują je jako lokatę kapitału. W tej chwili warto rozważyć inwestycję w działkę zamiast w mieszkanie, bo za trzy, pięć lat może być na to po prostu za późno.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", 18.11.2006 | 2006-11-20
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)