Udział franka szwajcarskiego w rynku kredytów spadł w ciągu dwóch lat z 74 do 4 proc. Obecnie frank się opłaca, ale jest ryzykowny.
Udział franka szwajcarskiego w polskim rynku kredytów hipotetcznych jeszcze w II kwartale 2008 r. wynosił 74,1 proc. W III kwartale 2010 r. wyniósł już tylko 5,4 proc. - wynika z danych Związku Banków Polskich. Zdaniem analityków Open Finance, nie istnieją realne szanse na to, aby szwajcarska waluta odzyskała w najbliższym czasie swoją popularność.
Okazuje się jednak, że przy obecnej sytuacji na rynku walutowym zaciągnięcie kredytu we franku może być opłacalne ze względu na stosunkowo niskie marże oraz stawkę LIBOR 3M na poziomie 0,17 proc. Nawet przy 8-proc. spreadzie, który naliczany jest w niektórych bankach, koszty kredytu mogą okazać się niższe nawet o 18 proc. w porównaniu z kredytem w rodzimej walucie.
O kredyt we frankach nie jest jednak łatwo. Spośród niewielu banków, które decydują się na jego udzielanie, większość wymaga albo wkładu własnego na poziomie przynajmniej 10 proc., albo odpowiednio wysokich dochodów. Zdaniem analityków Open Finance, decydując się na zaciągnięcie kredytu hipotecznego we franku, należy wcześniej przekalkulować, czy budżet domowy będzie w stanie znieść możliwą podwyżkę raty o 20 do 30 proc.
Źródło: Open Finance | 2011-01-10
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)