W sezonie grzewczym 2012/2013 Komenda Główna Straży Pożarnej odnotowała prawie 3700 zdarzeń związanych z ulatnianiem się tlenku węgla. Prawie 1800 osób zostało w nich poszkodowanych, a 106 to ofiary śmiertelne.
Do Sejmu wpłynął projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo budowlane oraz ustawy o ochronie przeciwpożarowej. Celem projektu jest ograniczenie ilości tragicznych zdarzeń związanych z zatruciem tlenkiem węgla, a także emisją dymu.
W sezonie grzewczym 2012/2013 Komenda Główna Straży Pożarnej odnotowała prawie 3 700 zdarzeń związanych z ulatnianiem się tlenku węgla. W zdarzeniach tych prawie 1800 osób zostało poszkodowanych, a 106 to ofiary śmiertelne. Prawdopodobnie w zbliżającym się sezonie grzewczym 2013/2014 te dane statystyczne nie będą lepsze. Tlenek węgla w statystykach zatruć zajmuje trzecie miejsce po zatruciach lekami i alkoholem. Według oficjalnych danych w Polsce około połowa ludności kraju korzysta z gazu sieciowego, a także piecyków łazienkowych. Piecyki te stanowią główne zagrożenie dla życia i zdrowia. Przyczyną jest tlenek węgla (czad), który powstaje w wyniku niezupełnego spalania gazu spowodowanego brakiem odpowiedniej ilości tlenu do całkowitego spalenia albo zanieczyszczenia, zużycia lub złej regulacji palnika gazowego. Niebezpieczeństwu temu można zapobiec, wyposażając piecyki gazowe w układy sygnalizacji cofania się spalin, czy w czujniki sygnalizujące przekroczenie dopuszczalnego stężenia tlenku węgla w pomieszczeniu.
Jednak większość użytkowników gazu w Polsce takich urządzeń nie posiada, a ponadto nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń jakie niesie ich brak. Doświadczenia wielu państw potwierdzają, że obniżenie liczby zatruć tlenkiem węgla jest możliwe. Do najbardziej sprawdzonych, skutecznych i niedrogich metod należy instalowanie w domach i mieszkaniach czujników tlenku węgla. Koszt czujnika wynosi parędziesiąt złotych, nie jest to duży wydatek, a może uratować życie. Upowszechnienie tego rozwiązania wymaga intensywnych i skoordynowanych działań wielu instytucji publicznych, ale także pewnych zmian w prawie oraz w systemie ubezpieczeń. Istnieją państwa, w których obowiązkowo każdy obywatel w swoim mieszkaniu, czy też domu, musi posiadać czujkę dymu. W przypadku nieposiadania takiego urządzenia nie ma możliwości ubezpieczenia mieszkania. W takiej sytuacji autorzy projektu proponują dokonanie stosownych zmian w ustawie Prawo budowlane oraz ustawie o ochronie przeciwpożarowej, by używanie czujników było obligatoryjne. Równocześnie zakładają oni kontrolę tego obowiązku.
Dzięki wejściu w życie nowelizacji corocznie uratowanych zostanie wiele osób, co wywoła pozytywne skutki społeczne (rodzinne), gospodarcze, finansowe i prawne. Zakup czujek i czujników dokonywany miałby być przez właścicieli domów i mieszkań na własny koszt. Po stronie zysków będzie mniej ludzkich tragedii, mniej zasiłków pogrzebowych, czy rent rodzinnych.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Artykuły
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)