Banki zarabiają na kupujących mieszkania

Rok 2017 przerósł oczekiwania. Od pięciu lat nie udzielono tylu kredytów mieszkaniowych o takiej wartości, co w minionym roku.

Popyt na kredyty mieszkaniowe nie słabnie. W 2017 r. zainteresowanie finansowaniem mieszkań z pomocą środków bankowych było najwyższe od 5 lat. Sytuacja dotyczyła zarówno liczby podpisanych umów kredytowych, jak i ich wartości. Dane zebrane w raporcie BIK Kredyt Trendy 2017 pokazują, że suma, na jaką Polacy decydują się zaciągnąć kredyt mieszkaniowy, wzrosła o blisko 11 proc., z kolei grono kredytobiorców zwiększyło się o prawie 5 proc. Porównując wyniki sprzedażowe z I i II półrocza, można dostrzec, że różnicują się one w zależności od działania Mieszkania dla Młodych. Kiedy środki z programu są przyznawane, obserwuje się wzmożoną aktywność w zakresie sprzedaży tego typu usług bankowych. Dysproporcje pomiędzy wspomnianymi okresami wyniosły 11 proc.

W skali całego 2017 r. jedynie w marcu i grudniu, w stosunku do 2016 r., odnotowano spadek liczby zawartych umów kredytowych. Co ciekawe, większą dynamikę zauważono pod względem wartości kredytów niż ich liczby, a różnica ta była dwukrotna. Średnia suma, o jaką wnioskowali przyszli kredytobiorcy, sięgnęła 256 tys. zł, czyli o 2,9 proc. więcej niż w roku ubiegłym.

W raporcie obserwacjom poddano również frankowiczów. Jak się okazało, ani umocnienie szwajarskiej waluty w 2015 r., ani jej wahania, które później nastąpiły, nie przyczyniły się do płynności w spłacaniu zadłużenia. Choć rozbieżności w kursie wynosiły od 3,9 do 4,2 zł, nie miało to większego wpływu na wywiązywanie się ze zobowiązania kredytowego.  

Źródło: KRN.pl | 2018-04-16