Prosimy, odblokuj wyświetlanie reklam w naszym serwisie, są one związane z rynkiem nieruchomości.
To dzięki nim masz darmowy dostęp do naszych treści.

Z pozdrowieniami zespół KRN.pl :)


Artykuły Artykuły

Igloo bez śniegu

Igloo bez śniegu

Dom Igloo stoi we Wrocławiu już blisko 50 lat, ale nadal cieszy się niemałą popularnością. Swoim nietypowym kształtem przyciąga wzrok przypadkowych przechodniów.

Dom Igloo stoi we Wrocławiu już blisko 50 lat, ale nadal cieszy się niemałą popularnością. Swoim nietypowym kształtem wciąż przyciąga wzrok przypadkowych przechodniów. Eksperymentalne i zarazem ekonomiczne dzieło prof. Witolda Lipińskiego w latach 60. przełamało szablon sześciennych domów jednorodzinnych, które wówczas wyrastały w Polsce jak grzyby po deszczu. Dziś stanowi symbol nietypowej architektury.

Wszystko zaczęło się od konkursu na projekt obserwatorium meteorologicznego na Śnieżce. Młody wówczas pracownik naukowy Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej – Witold Lipiński zafascynowany kulistymi kształtami, zaproponował niecodzienne rozwiązanie – obserwatorium w postaci „latającego talerza”. Pomysł ten, spotkał się z aprobatą komisji konkursowej i 13 listopada 1974 r. na szczycie Śnieżki, pojawiły się charakterystyczne „dyski” tworzące budynek nowego obserwatorium.

 

Fot. Dom na Moniuszki

Witold Lipiński, po wygranym konkursie, wciąż oczarowany liniami krzywymi i kulistymi powierzchniami, postanowił iść za ciosem i wybudował własny dom o równie nietypowym kształcie. Budowa rozpoczęła się w 1961 r. i od razu stała się szczególnym wydarzeniem architektonicznym. Z każdym jej postępem, gdy z jej ferworu zaczęło wyłaniać się coś na kształt Igloo, zaskoczenie sąsiadów rosło. Sąsiedzi często pytali, co tu będzie, na co tato żartobliwie odpowiadał, np. że powstanie tu cyrk. Okoliczni mieszkańcy, byli chyba dumni z tego, że w szarej rzeczywistości powstaje coś „odjazdowego”. Przychodzili też chętni chcący postawić równie oryginalne domy – wspomina Miłosz Lipiński, syn zmarłego przed sześciu laty prof. Witolda Lipińskiego.

Pomysł na stworzenie tak nietypowego budynku nie pojawił się znikąd, a jego źródłem nie była tylko fascynacja profesora formami kulistymi. Były ciężkie czasy. Budowa domu stanowiła ogromne wyzwanie. Mówimy o pierwszej połowie lat 60. Tato realnie ocenił sytuację i jako wizjoner wymyślił budowę taniego domu z cegły rozbiórkowej po poniemieckiej zbombardowanej kamienicy. Jak wiadomo kula posiada najmniejszą powierzchnię przegród zewnętrznych do kubatury. Fakt ten, pozwolił znacząco ograniczyć koszty budowy – tłumaczy Miłosz Lipiński.

Dom wybudowano dzięki zaciągniętemu kredytowi, którego otrzymanie nie było łatwą sprawą, ponieważ w latach 60. kredyt można było dostać jedynie na domek o powierzchni maksymalnie 75 m kw. Prof. Lipińskiemu udało się to, mimo iż jego „spodek” posiada powierzchnię całkowitą ponad 100 m kw. – po prostu wykorzystał antresolę o pow. 30 m kw. Ponadto budynek ma 5 m wysokości.

Igloo, którego formę przybrał dom Państwa Lipińskich, nie powstydziłby się żaden Eskimos. Z tą różnicą, że to wrocławskie nie jest zbudowane ze śnieżnych bloków, a w środku jest ciepło i przytulnie, wszystko to dzięki zastosowaniu nietypowego ocieplenia z pianki formaldehydowej, które spieniana była na miejscu budowy (duże podobieństwo do współczesnych pianek poliuretanowych). Ocieplenie zostało wykonane od wewnątrz i osłonięte siatką metalową, a następnie otynkowane. Nie przetrwało zbyt długo, zaczęło zanikać, dlatego z czasem tato wykonał nowe ocieplenie od zewnątrz ze styropianu – wyjaśnia Miłosz Lipiński.

Budynek stanowił obiekt nieustannych pomiarów oraz badań prof. Lipińskiego. Igloo to także eksperyment taty. Zbudował pierwszą kopułę o jednolitej grubości (1/2cegły) od fundamentu po sklepienie – dodaje Miłosz Lipiński. Wykończenie kopuły od zewnątrz również było nietypowe. Na tynk cementowo-wapienny została położona farba chlorokauczukowa z pyłem aluminiowym. Okazała się bardzo trwała i szczelna. Jednak po ociepleniu domu z zewnątrz zastąpiono ją blachą aluminiową.

W centrum domu znajduje się okrągły salon, z ogromnym fikusem przechodzącym przez otwór w podłodze antresoli, który koroną sięga dużego świetlika w szczycie kopuły. Przechodzi się z niego do trzech kolejnych pokoi nasłonecznionych dzięki charakterystycznym oknom w kształcie elips, sięgającym od podłogi po sam sufit. Z kolei na antresoli, mieści się dodatkowa sypialnia dla gości, a wcześniej była tam pracownia profesora.

Rys. Dom na Moniuszki -przekrój

Koszty budowy Igloo są trudne do oszacowania. Część materiału pozyskano z poprzedniego domu, część to własna robocizna, bo murarze bali się wówczas murować coś tak nietypowego. Ale podobnie, poza oczywiście nietypową formą, budowali wtedy inni. Przy czym koszty były około 30 proc. niższe od ówczesnych kostek typu „Gomułka” – opowiada Miłosz Lipiński.

Niedługo po wybudowaniu domu przy ul. Moniuszki zaczęły pojawiać się autokary z turystami chcącymi zwiedzić oryginalne wrocławskie Igloo. Ja tam mieszkałem od urodzenia. Dla mnie był to normalny dom. W późniejszym okresie, gdy zdawałem sobie sprawę z wyjątkowości domu, czułem się dumny. Zazdrościłem jednak kolegom z Zalesia pięknych strychów w poniemieckich domach, na których doskonale się bawiło, brudząc przy okazji niemiłosiernie – wspomina Miłosz Lipiński.

Z czasem wokół willi Lipińskich powstały nawet legendy, np. że została wybudowana przez zakochanego mężczyznę dla narzeczonej Eskimoski lub, że ściany w środku poruszają się. I mimo iż legendy te nie są prawdziwe, to Igloo i tak stało się symbolem przemian, przełamania banalnego sześciennego szablonu, według którego budowano domy w latach 60. Czy budynek przetrwał próbę czasu? I tak i nie. Żaden dom z lat 60. techniczne nie wytrzymuje, ale po remoncie i wymianie wielu urządzeń, jak system grzewczy, okna itp., w wielu dobrze się mieszka. Podobnie jest w tym przypadku. Igloo wciąż budzi emocje, a niewiele jest takich obiektów – podsumowuje Miłosz Lipiński.

Źródło: KRN.pl | 2011-11-28

Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?

powrót do listy artykułów

Komentarze (0)

Pokaż wszystkie komentarze (0)

 

 

Wybrane nieruchomości

mieszkania na sprzedaż w Poznaniumieszkania na sprzedaż w Krakowiemieszkania na sprzedaż w Warszawiemieszkania na sprzedaż w Wrocławiumieszkania na sprzedaż w Gdańskudomy na sprzedaż w Poznaniudomy na sprzedaż w Krakowiedomy na sprzedaż w Warszawiedomy na sprzedaż w Wrocławiudomy na sprzedaż w Gdańskumieszkania do wynajęcia Krakówmieszkania do wynajęcia Warszawamieszkania do wynajęcia Poznańmieszkania do wynajęcia Wrocławmieszkania do wynajęcia Gdyniamieszkania do wynajęcia Gdańskmieszkania do wynajęcia Łódźkamienice na wynajemdomy na sprzedażlokale użytkowe poszukiwane do wynajęciadomy na sprzedaż powiat Ropczycko-Sędziszowskilokale użytkowe na sprzedaż powiat Tczewskidomy na wynajem gmina Kamieniec Ząbkowickilokale użytkowe na sprzedaż gmina Wąbrzeźnodomy na sprzedaż w Łężcachdomy na wynajem w Goczałkowiedomy na sprzedaż w Nowym Adamowie

Deweloperzy

);